PDA

Zobacz pe?n? wersj? : Każego z nas to czeka... albo już spotkało



BAJZEL
11th-September-2012, 15:03
Wcześniej czy później każdy dzieciak wiem ( pamiętam ) po sobie przychodzi do ojca po fure wiadomo co się z nią wtedy robi koledzy... dziewczyny....sam mając 17 lat zerwałem przedni zderzak ojcu wyjezdzając z garażu heheh

a mój bombel ma 2 latka a już pcha się za kierownice.. poki co nie jest w stanie zrobić nic więcej oprócz zabawy awaryjnymi i długie swiatełka hehe
oby pozostao tak jak najdłużej


2767http://www.ifans.pl/images/misc/pencil.png

123mielony
12th-September-2012, 10:13
Ja jak patrzę na łepków co robią z ojca samochodem to aż zęby cierpną,ja sobie powiedziałem że moje dziecko jak przyjdzie po auto to kupię jakiegoś klamota za około 5 tyś.i niech katuję.

Athens
12th-September-2012, 13:23
A wy nie braliście ojcu auta po nocach i nie zabawialiście się nigdy? No nie uwierzę. Bajzel ja wyhaczyłem zderzak i lewy błotnik, innym razem lampę, albo kuper ;) Heh. Do dzisiaj jakoś mi nie chce dawać chętnie swoich aut ;)
Jesli nie każdy tak robił to chyba należę do tych niegrzecznych.

Tomek g35c
12th-September-2012, 13:35
Ja też brałem samochód jeszcze nie mając prawka...i co raz mnie złapali i prawie skończyło się kolegium...
Osobiście podzielam zdanie Athensa... samochód ma jednego właściciela... nie daję się objechać itp bo różnie się to kończy...
Moi chłopcy też są fanami motoryzacji ale jeszcze za kółko się nie pchają...
Za poważne moce w Naszych Infi są aby zaczynać od tego typu pojazdów...
Najpierw coś małolitrazowego do nauki a później jak będzie ich stać na samochody to sobie będą kupować...

solista
12th-September-2012, 14:35
a i napęd na tył z możliwością wyłączenia VDC dokłada do pieca... Ja sam buchnąłem auto ojcu jak miałem 17 lat i prawko od tygodnia (on był na wakacjach) i oczywiście skończyło się to tak jak musiało...

slepy62
12th-September-2012, 20:00
Ja jak patrzę na łepków co robią z ojca samochodem to aż zęby cierpną,ja sobie powiedziałem że moje dziecko jak przyjdzie po auto to kupię jakiegoś klamota za około 5 tyś.i niech katuję.

Zgadzam się w całości....

Jak miałem niecałe '16 - chodziłem na kurs prawka. Ojciec wyjechał na tygodniową delegację. Natrzaskalem prawie 3000 km Fiatem 125p - bez najmniejszej ryski.
W dzień powrotu Ojca - starszy o 5 lat kolega mojego brata (oczwiście z prawkiem) - który mnie "wyprowadzał" w tygodniu z miasta na boczne drogi - cofając do garażu - przecharatał cały bok !
To było moje ostatnie OSTRE LANIE PASEM po tyłku - jakie dostałem od Ojca lol
Wow - łza się w oku kręci...

123mielony
12th-September-2012, 20:29
A wy nie braliście ojcu auta po nocach i nie zabawialiście się nigdy? No nie uwierzę. Bajzel ja wyhaczyłem zderzak i lewy błotnik, innym razem lampę, albo kuper ;) Heh. Do dzisiaj jakoś mi nie chce dawać chętnie swoich aut ;)
Jesli nie każdy tak robił to chyba należę do tych niegrzecznych.

No ja muszę się przyznać że nie podbierałem ojcu auta bo go poprostu niemiał bo nie dorobił się nigdy uprawnień.Inaczej się patrzy na coś na co musowo było sobie samemu zarobić i za swoje utrzymać.

BAJZEL
12th-September-2012, 23:03
czyli nie jestem sam heheh okazuje się, że co drugi kierowca przetyrał ojcu auto i zakończył to mniejszą lub większą szkoda :) jazde bez prawka można porownac do jazdy po pijaku chocby nie wiem jak sie starasz to przewaznie cos nakombinujesz :)
łza się kreci w oku jak sobie przypomne ferdka .. ( ford escort 1.4 benz z 95 roku 75konna jednostka na13" kołach potrafiła się na wlocie do szczecina rozbujać do 183km/h co uwietrzniłem na zdjęciu udowadniając ojcu , że pojedzie więcej niż jak on twierdził 150... heh

BAJZEL
12th-September-2012, 23:05
Wcześniej czy później każdy dzieciak wiem ( pamiętam ) po sobie przychodzi do ojca po fure wiadomo co się z nią wtedy robi koledzy... dziewczyny....sam mając 17 lat zerwałem przedni zderzak ojcu wyjezdzając z garażu heheh

a mój bombel ma 2 latka a już pcha się za kierownice.. poki co nie jest w stanie zrobić nic więcej oprócz zabawy awaryjnymi i długie swiatełka hehe
oby pozostao tak jak najdłużej


2767http://www.ifans.pl/images/misc/pencil.png

a co do zdjęcia to jak zwykle coś można wywnioskować - mianowicie trzeba podnieść zawieszenie tak by nie sięgał do klamki :)

bolek
18th-September-2012, 09:46
Mój ojczulek nie posiadał samochodu ale motor: CZ350 :) Pracował na zmiany i jak miałem 16 lat a staruszek był w pracy wybrałem się na przejażdżkę... Skończyło sie pościgiem policyjnym - wygranym przeze mnie :) Minus był taki że spisali tablice i zanim wróciłem do domu policja już u mnie była. Na drugi dzień na komendzie policjant pyta ojca:
-gdzie był Pana motor wczoraj wieczorem?
A ojczulek:
-nie wiem , ja byłem w pracy ...

No i skończyło się jakimś mandatem wypisanym na ojczulka za niezatrzymanie się o kontroli. :)

KeliV
19th-September-2012, 12:00
Ja jako szczeniak w waszym towarzystwie powiem, że warto młodych przyzwyczajać do samochodu i ich możliwości. Nie robić z szybszej jazdy owocu zakazanego bo to tylko potęguje "genialne pomysły" takie jak np. opowieści Tomka z Płocka "Astra"

Moj tata zabierał mnie na duży plac (plac buraczany przy cukrowni) i tam sam pokazywał jak samochód wpada poślizg a później kazał mi robić to samo. Dzięki temu ominęła mnie bezgraniczna wiara w wiedzę kolegów-ekspertów na temat zachowania auta. Ojciec miał większe zaufanie do mnie gdy pożyczałem jego samochód (BMW 530i i do dziś bez obaw daje mi kluczyki do prosiaków )

Myślę, że dzięki temu samochód był dla mnie czymś normalnym i nie szukałem dodatkowych wrażeń.