PDA

Zobacz pe?n? wersj? : Sprowadzenie auta z US



mlody
15th-November-2012, 18:12
CO sądzicie o sprowadzeniu sobie auta z US. Skoro i tak większość jest przerysowana to może lepiej samemu sprowadzić i sobie zrobić? Przynajmniej wiadomo co było tym bardziej że zawsze mam sentyment do samochodu i praktycznie jeszcze żadnego nie sprzedałem bo wymieniałem na lepszy a prędzej oddawałem na złom lub komuś odsprzedawałem ale z pełnym opisem (np uszkodzona skrzynia biegów etc.)
Oto np jeden z linków z aukcji z US który mi zaproponowano
https://www.iaai.com/Vehicles/VehicleDetails.aspx?auctionID=12702544&itemID=13268721&RowNumber=2
Oczywiście nie biorę go bo jest napęd na jedną os ale reszta uważam to tylko blacharka .
Jakie są wasze opinie? :)

BAJZEL
15th-November-2012, 18:29
a koniecznie chcesz napęd na 4 łapy ?? bo ja mam na 2 łapki i wcale nie narzekam offroad to nie jest heh ale po zabłoconej łące dał ostatnio rade krzywdy nie ma

a jak pogrzebiesz w postach to znajdziesz ogłoszenie gdzie piszą , że spalanie jest 5 litrów mniejsze niż w AWD :D:D:D;)

mlody
15th-November-2012, 20:12
a koniecznie chcesz napęd na 4 łapy ?? bo ja mam na 2 łapki i wcale nie narzekam offroad to nie jest heh ale po zabłoconej łące dał ostatnio rade krzywdy nie ma

a jak pogrzebiesz w postach to znajdziesz ogłoszenie gdzie piszą , że spalanie jest 5 litrów mniejsze niż w AWD :D:D:D;)

Na dwiełapy mam Cheviego :) ma on 4,2 silniczek i prawie 300 koników a więc FX ma być odmianą :) - Chevie daje radę ale przejażdżka po puszczy Augustowskiej (normalne drogi tylko z błotem - żadna jazda terenowa) pokazała mi że 4x4 zawsze warto mieć - Tribeca jechała bez problemów no mój sie ledwo toczyl (prawie mi serducho stanęło hehe). Skoro już się zdecydowałem na drugie autko to AWD - rodzinka na mazurach, suwalszczyźnie, blisko w góry plus rodzinka prawie w górach (Wałbrzych i okolice :)) także sam widzisz lepiej mieć. Dodatkow z napędem na 2 kapcie to i w kraju coś można wybrać - nie potrzeba z US ciągnąć :). Pytanie było raczej jak się reszta na to zapatruje bo wasze doświadczenie juz nie raz pozwoliło uniknąć mi wpadki, a więc lepiej zapytać. Jak to sie mowi - kto pyta nie bładzi :)

BAJZEL
15th-November-2012, 20:40
sam wiesz co najlepiej czego oczekujesz... heh ja więcej go sprzątam i pucuje niż jeżdzę ... życie marynarza...

mlody
15th-November-2012, 20:55
Ja generalnie nie robię przebiegów kosmicznych od 15k do 20 k rocznie ale jak sobie przypomnę swoją 4Runner z4x4 i jazdę po śniegu to poezja :)

123mielony
16th-November-2012, 08:27
Napęd na cztery łapki to piękna sprawa niby niema różnicy a jednak jest i to spora,poprzednie auto miałem z napędem na cztery koła i kolejne też będzie 4x4 to tak jak jazda automatem raz spróbowałem i innej skrzyni nie biorę pod uwagę bynajmniej w moim przypadku.

Tomek g35c
16th-November-2012, 09:03
Ja powyższe potwierdzam...
4X4 jest the best... G35c jest na tylną oś... w lato ok... zima nie bardzo...

mlody
16th-November-2012, 12:50
Napęd na cztery łapki to piękna sprawa niby niema różnicy a jednak jest i to spora,poprzednie auto miałem z napędem na cztery koła i kolejne też będzie 4x4 to tak jak jazda automatem raz spróbowałem i innej skrzyni nie biorę pod uwagę bynajmniej w moim przypadku.

Manual - hehe nie wiem nigdy nie miałem (trochę tylko jeździłem) ale zgadzam się automat to jest cos co daje radość z jazdy (szczególnie w korkach :D)

mlody
16th-November-2012, 12:52
Ja powyższe potwierdzam...
4X4 jest the best... G35c jest na tylną oś... w lato ok... zima nie bardzo...

Żonka naciska na 4x4 - właśnie przez zimę jak się parę razy zakopała Chevim to powiedziała następne tylko i wyłącznie 4x4 (no i weź się tutaj postaw - pierwsze zakopanie i miesiąc słuchania ) :D

Tomek g35c
16th-November-2012, 13:07
Ja mam to za sobą...
Moja 1/2 ma FXa35 AWD... a ja G35c... i jest spokój...
To jest tzw sprawiedliwość... ;)
Ale za to wszystko ja płacę...

BAJZEL
16th-November-2012, 20:21
Ja mam to za sobą...
Moja 1/2 ma FXa35 AWD... a ja G35c... i jest spokój...
To jest tzw sprawiedliwość... ;)
Ale za to wszystko ja płacę...

Panowie taki nasz los... praca płaca ... wzamian wychowane dzieci Ciepłe łóżeczko i papu :D:D heh tylko teraz coraz gorzej bo kobiety są przecież wyzwolone i już z mojego pokolenia mało która potrafi coś więcej niż jajecznica i kanapki buahahah
Za to szanuje swoją panią w mieszkanku czysciutko ciepło dzieci najedzone ubrane :D wszystko na swoim miejscu z autkiem to samo kobieta ujeżdża ... ja wracam wymiany naprawy pranie i polerowanie ... i kobieta od nowa ujeżdża...

mlody
16th-November-2012, 20:26
Ja mam to za sobą...
Moja 1/2 ma FXa35 AWD... a ja G35c... i jest spokój...
To jest tzw sprawiedliwość... ;)
Ale za to wszystko ja płacę...

Hehe generalnie wolę żeby moja połowka nie wybierała auta - nie sprawdzi i dopiero będzie stał na parkingu ładnie wyglądający szczepan lub pływak ;).
Ona podaje co chce ja spedzam każdego dnia godziny w necie szukając autka :).
Mam o tyle farta że fx spełnia jej wszystkie wymogi - przed wszystkim wyglą i skóra, podgrzewane siedzenia, 4x4, a reszta nie istotna :D

slepy62
17th-November-2012, 10:36
CO sądzicie o sprowadzeniu sobie auta z US. Skoro i tak większość jest przerysowana to może lepiej samemu sprowadzić i sobie zrobić? Przynajmniej wiadomo co było Jakie są wasze opinie? :)

Jeżeli Ci się nie śpieszy, to moim zdaniem najlepsza opcja. Masz w czym wybrać i wiesz co bierzesz. Poniżej masz jeszcze inny link do aukcji.
W tej chili zbliża się najlepszy okres, pierwsze śniegi, przymrozki i ogromna ilość drobnych stłuczek wynikających z nie dohamowania. Będzie w czym wybierać...
W wiekszości przypadków masz pełną historię samochodu, dodatkowo przed zalicytowaniem możesz zamówić ekspertyzę techniczną (20$) gdzie masz opisane wszystko ...
Samo ściągnięcie możesz zlecić - jest sporo firm zajmujących się ściąganiem i nie są to wielkie pieniadze a zaoszczędzą Ci czasu, nerwów i stresu (wydaje mi się że Achtris kiedyś pisał że m.in. tym się zajmuje).
Decydując się na zakup w USA - zwróć baczną uwagę na 2 rzeczy:
- jaki rodzaj TITLE ma samochód, w wypadku niektórych SALVAGE - możesz mieć problem z rejestracją w Polszy - sprawdź przepisy w polsce (obowiązują chyba od 2005)
- w jakim rejonie USA jest aukcja - najlepiej żeby była na wschodnim wybrzeżu, bo z zachodniego możesz zabulić więcej za transport na wschodnie (wewnątrz USA) niż za sam "statek".
Poniżej masz linka do aukcji które odbywają się na terenie całych stanów
- na dzień dzisiejszy 34 sztuki FX35
http://www.easyexport.us/pl/carfinder/results?clone-vehicleType=Y&clone-make=INFINITI&clone-model=FX35&clone-yearMin=1940&clone-yearMax=2013
- na dzień dzisiejszy 8 sztuk FX45
http://www.easyexport.us/pl/carfinder/results?clone-vehicleType=Y&clone-make=INFINITI&clone-model=FX45&clone-yearMin=1940&clone-yearMax=2013

Jeżeli kupisz w rejonie NY/Jersey czy Chicago - możesz zlecić transport POLAMEROWI czy innej znanej polsko-amerykanskiej firmie z tradycjami
http://www.polameronline.com/

slepy62
17th-November-2012, 10:47
Tak w ogóle szanowni koledzy, to dziwię się większości szukających, nieraz po kilka miesięcy w Polsce czy niemczech (EU) "czystych" czy "nie czystych" ale z pełną historią samochodów Infiniti, że nie bierzecie pod uwagę ściągnięcia z USA.
To zawsze - TANIEJ i PEWNIEJ.
Kupując tu na miejscu - najczęściej kupujecie samochody tak czy inaczej walone, jeżeli nie w USA - gdzie z reguły jest dokumentacja, to przez kolejnych właścicieli już w Europie - gdzie dokumentacji praktycznie nie ma żadnej.
W tej chwili można już w niezłych pieniądzach kupić wersje europejski, ale to cały czas wydatek ponad 150 tys.zł, więc import z USA jest cały czas najbardziej opłacalny.

mlody
17th-November-2012, 20:12
[B]Jeżeli Ci się nie śpieszy, to moim zdaniem najlepsza opcja...
http://www.polameronline.com/

Wielkie dzięki za linki i opinię. Czy mi się spieszy hm nie wiem - dobrze by było mieć na święta jakis miły prezencik :)
Generalnie nic na siłę nie będę kupował żeby później nie żałować - zapytanie moje jest z powodu że napisałem do firmy zajmującej się kupnem aut i sprowadzaniem i tak sobie przeglądam :) - dodatkowo wiadomo że jak będzie bardziej opłacalne to juz wogóle się opłaca (kasę trzeba szanować i lepiej już wlać w autko i sobie pojechać po europie :)). Jak już gdzeiś pisałem nie lubię zmieniać aut także to spędzi ze mną pewnie czas albo do końca swoich dni albo naprawdę spory kawałek czasu (siakieś takie przywiązanie sentymentalne :))

BAJZEL
18th-November-2012, 07:33
Tak w ogóle szanowni koledzy, to dziwię się większości szukających, nieraz po kilka miesięcy w Polsce czy niemczech (EU) "czystych" czy "nie czystych" ale z pełną historią samochodów Infiniti, że nie bierzecie pod uwagę ściągnięcia z USA.
To zawsze - TANIEJ i PEWNIEJ.
Kupując tu na miejscu - najczęściej kupujecie samochody tak czy inaczej walone, jeżeli nie w USA - gdzie z reguły jest dokumentacja, to przez kolejnych właścicieli już w Europie - gdzie dokumentacji praktycznie nie ma żadnej.
W tej chwili można już w niezłych pieniądzach kupić wersje europejski, ale to cały czas wydatek ponad 150 tys.zł, więc import z USA jest cały czas najbardziej opłacalny.

Irku jestes ogarnietym oczytanym gosciem i dla Ciebie oczywiste sa rzeczy , ktore dla innych rownaja sie z przesunieciem gory ( sorry z apisownie ale klawiatury na statku maja amerykanskie ustawienia i nie bede im tu mieszal heh
Ludzie co nie sa w temacie najzwyczajniej sie boja i zawsz konczy sie tak samo ... auto za 50k$ tanio a w polsce 80 - 90 tylko ze aaa pewnie prowizje ubezpieczenia transporty cla kontenery itd itp i latania zalatwiania urzedy pewnie wyjdzie to samo albo 5 tys taniej to lepiej tu na miejscu wszystko zalatwiac... tak to juz jest bo jak to powiedzial Nikos Dyzma ... wszystko co nie nasze mi szkodzi.. to tlko moja opinia ale wydaje mi sie ze strach przed papierologia i mysl , ze firma sprowadzajaca cie zje finansowo robi swoje !!!i

slepy62
18th-November-2012, 10:13
Ludzie co nie sa w temacie najzwyczajniej sie boja i zawsz konczy sie tak samo ...

1. Żeby być w temacie, wystarczy trochę poczytać i poprzeliczać, w dobie globalnego internetu sprawdzenie/weryfikacja/zdobycie dodatkowych informacji nie jest problemem.
2. Strach ma "wielkie oczy" i zgubny wpływ na logiczne myślenie !
3. Najbardziej mnie dziwi że "dorośli ludzie" zachowują się często jak dzieci (do nikogo TU "nie piję") - hasło: "JA WIEM LEPIEJ",

Większość z NAS - przepraszam za określenie - jest domorosłymi amatorami, którym się wydaje że jak zobaczą i dotkną a przy okazji wezmą z sobą innego domorosłego "specjalistę" to... "zdarzy się cud" lol

Zastanów się dlaczego większość DOBRYCH mechaników tak niechętnie jeździ na jakiekolwiek oględziny (jak już to proponują przyjazd na warsztat).

Kupno używanego samochodu jest zawsze obciążone ryzykiem. W wypadku samochodów bitych (poza "obtłuczeniami" typowo blacharskimi) to ryzyko dodatkowo rośnie - bo często dopiero przy rozbrajaniu samochodu wychodzą uszkodzenia ukryte. A to są zawsze dodatkowe koszty.
W Usa każdy zgłoszony wypadek/zdarzenie w wyniku którego naruszony zostaje układ konstrukcyjny samochodu kończy się - wycofaniem pojazdu z ruchu. A badania dopuszczające są cholernie drogie. Dlatego z takim rozmachem funkcjonują tam giełdy ubezpieczeniowe. I dlatego ceny na tych giełdach są niskie (w porównaniu do Europy, a Polski czy środkowej Europu w szczególności).
Kupując bity samochód w USA (dodatkowo zamawiając ekspertyzę) z reguły wiesz co kupujesz, kwestia uszkodzeń ukrytych jest "zabezpieczona" niską ceną.
Kupując w Europie z reguły nie znasz europejskiej historii więc bez wjazdu na serwis i bardzo dokładnej inspekcji - kupujesz "w ciemno" - potem jest tak jak ostatnio z tym G - gość idzie w zaparte że auto było czyste, a ze zdjęć wynika że... wrak.

Na koniec - nie mogę się z Tobą zgodzić w:
- jeżeli chcesz, w ramach aukcji zamawiasz usługę wysyłkową z ubezpieczeniem (w linkach które wysłałem na dole każdej aukcji jest kalkulacja kosztów wysyłki+ubezpieczenia)
- w Polsce czy Niemczech, wszystko można załatwić samodzielnie, to nic trudnego - praktycznie jeden dzień spędzony na terminalu kontenerowym i jeżeli nie robisz od razu odprawy, jeden/dwa "u siebie"
- jeżeli mimo wszystko zdecydujesz się na pośrednika, koszty i warunki tegoż pośrednictwa są znane i nie są to jak piszesz ogromne kwoty, czasem plusem takiego rozwiązania jest możliwość dopakowania do auta przed wysyłką "gratów" niezbędnych do jego naprawy.

Na koniec kwestia cen, w tej chwili różnice nie są być może tak duże jak w latach '90 ale jak się dobrze poszuka to 20% można zaoszczędzić, moje przykłady:
- w '91 ściągnąłem półtorarocznego Oldsmobila Shilouette (używane od dealera) - cena po wszystkim 55% (tanio bo przeniesienie m.) wartości na polskim rynku
- w '96 ściągnąłem 2-3 letnie (zakup na aukcjach poleasingowych):
- Camry cena po wszystikim 60% wartości na polskim rynku (to była super okazja bo nietypowy na USA silnik 2.2)
- Grand Voyagera (II) cena po wszystikim 75% wartości na polskim rynku
- Caravana Sport (II) cena po wszystikim 85% wartości na polskim rynku (tanio kupiłem, ale jeszcze w stanach zdecydowałem się na
naprawę klimatyzacji - koszt 1500$ - powyżej pisałem o ryzyku wad ukrytych :)
- w '98 ściągnąłem 2-letniego Grand Voyagera (III) (zakup na aukcji ubezpieczeniowej) - cena po wszystikim łącznie z naprawami w polszy 70% wartości na polskim rynku
- w '98 ściągnąłem 8-miesięcznego Hyundaia Elantrę (zakup na aukcji ubezpieczeniowej) - cena po wszystikim łącznie z naprawami w usa i polszy 60% wartości na polskim rynku (to też była super okazja, bo cena bardzo niska, a typowe niewielkie wgniecenia autostardowe po lodzie, przebieg 2 tys. mil)
Nigdy nie handlowałem autami, w/w były dla mnie/żony lub moich wspólników...

Na koniec, zgadzam się że można "się naciąć", tyle że prawdopodobieństwo takiego scenariusza w Polszy jest dużo większe niż szukając samemu za wodą, zwłaszcza w wypadku Infiniti

slepy62
18th-November-2012, 11:11
dobrze by było mieć na święta jakis miły prezencik :)
W takim terminie raczej zza wody nie zdążysz, od zakupu trzeba liczyć ok. 6 tygodni, może z okolic NY/New Jersey udałoby się w ok. 4 tygodnie... ale przed nami święta więc wątpliwe...

BAJZEL
18th-November-2012, 13:24
1. Żeby być w temacie, wystarczy trochę poczytać i poprzeliczać, w dobie globalnego internetu sprawdzenie/weryfikacja/zdobycie dodatkowych informacji nie jest problemem.
2. Strach ma "wielkie oczy" i zgubny wpływ na logiczne myślenie !
3. Najbardziej mnie dziwi że "dorośli ludzie" zachowują się często jak dzieci (do nikogo TU "nie piję") - hasło: "JA WIEM LEPIEJ",

Większość z NAS - przepraszam za określenie - jest domorosłymi amatorami, którym się wydaje że jak zobaczą i dotkną a przy okazji wezmą z sobą innego domorosłego "specjalistę" to... "zdarzy się cud" lol

Zastanów się dlaczego większość DOBRYCH mechaników tak niechętnie jeździ na jakiekolwiek oględziny (jak już to proponują przyjazd na warsztat).

Kupno używanego samochodu jest zawsze obciążone ryzykiem. W wypadku samochodów bitych (poza "obtłuczeniami" typowo blacharskimi) to ryzyko dodatkowo rośnie - bo często dopiero przy rozbrajaniu samochodu wychodzą uszkodzenia ukryte. A to są zawsze dodatkowe koszty.
W Usa każdy zgłoszony wypadek/zdarzenie w wyniku którego naruszony zostaje układ konstrukcyjny samochodu kończy się - wycofaniem pojazdu z ruchu. A badania dopuszczające są cholernie drogie. Dlatego z takim rozmachem funkcjonują tam giełdy ubezpieczeniowe. I dlatego ceny na tych giełdach są niskie (w porównaniu do Europy, a Polski czy środkowej Europu w szczególności).
Kupując bity samochód w USA (dodatkowo zamawiając ekspertyzę) z reguły wiesz co kupujesz, kwestia uszkodzeń ukrytych jest "zabezpieczona" niską ceną.
Kupując w Europie z reguły nie znasz europejskiej historii więc bez wjazdu na serwis i bardzo dokładnej inspekcji - kupujesz "w ciemno" - potem jest tak jak ostatnio z tym G - gość idzie w zaparte że auto było czyste, a ze zdjęć wynika że... wrak.

Na koniec - nie mogę się z Tobą zgodzić w:
- jeżeli chcesz, w ramach aukcji zamawiasz usługę wysyłkową z ubezpieczeniem (w linkach które wysłałem na dole każdej aukcji jest kalkulacja kosztów wysyłki+ubezpieczenia)
- w Polsce czy Niemczech, wszystko można załatwić samodzielnie, to nic trudnego - praktycznie jeden dzień spędzony na terminalu kontenerowym i jeżeli nie robisz od razu odprawy, jeden/dwa "u siebie"
- jeżeli mimo wszystko zdecydujesz się na pośrednika, koszty i warunki tegoż pośrednictwa są znane i nie są to jak piszesz ogromne kwoty, czasem plusem takiego rozwiązania jest możliwość dopakowania do auta przed wysyłką "gratów" niezbędnych do jego naprawy.

Na koniec kwestia cen, w tej chwili różnice nie są być może tak duże jak w latach '90 ale jak się dobrze poszuka to 20% można zaoszczędzić, moje przykłady:
- w '91 ściągnąłem półtorarocznego Oldsmobila Shilouette (używane od dealera) - cena po wszystkim 55% (tanio bo przeniesienie m.) wartości na polskim rynku
- w '96 ściągnąłem 2-3 letnie (zakup na aukcjach poleasingowych):
- Camry cena po wszystikim 60% wartości na polskim rynku (to była super okazja bo nietypowy na USA silnik 2.2)
- Grand Voyagera (II) cena po wszystikim 75% wartości na polskim rynku
- Caravana Sport (II) cena po wszystikim 85% wartości na polskim rynku (tanio kupiłem, ale jeszcze w stanach zdecydowałem się na
naprawę klimatyzacji - koszt 1500$ - powyżej pisałem o ryzyku wad ukrytych :)
- w '98 ściągnąłem 2-letniego Grand Voyagera (III) (zakup na aukcji ubezpieczeniowej) - cena po wszystikim łącznie z naprawami w polszy 70% wartości na polskim rynku
- w '98 ściągnąłem 8-miesięcznego Hyundaia Elantrę (zakup na aukcji ubezpieczeniowej) - cena po wszystikim łącznie z naprawami w usa i polszy 60% wartości na polskim rynku (to też była super okazja, bo cena bardzo niska, a typowe niewielkie wgniecenia autostardowe po lodzie, przebieg 2 tys. mil)
Nigdy nie handlowałem autami, w/w były dla mnie/żony lub moich wspólników...

Na koniec, zgadzam się że można "się naciąć", tyle że prawdopodobieństwo takiego scenariusza w Polszy jest dużo większe niż szukając samemu za wodą, zwłaszcza w wypadku Infiniti
Chcialbym widziec swojego SP Tate jak ogarnia te sprawy buaahahaha
Tak jak pisalem Irku po Twoim opisie i doswiadczeniu z autami piszesz o tym jak o robieniu kawy z rana lub o myciu zebow ... wystarczy to wystarczy tamto... ale dla szarego POLACZKA sam wyjazd na terminal do hamburga to juz o wiele za duzo...
Ja osobiscie wiem po sobie , ze wyjazd do HELMUTOW i ogarniecie tam znizki papiery blachy itd... jest dosc latwe .. do tego zawsze mozna z clem powalczyc ... honmologacje na ciezarowe i samochody specjalne ... jest to do ogarniecia nawet przez totalnego amatora jakim jestem |:):) oczywiscie jezeli mowimy o wiuekszej pojemnosci jednostki napedowej ... ale dla wiekszosci ludzi juz sam fakt , ze to za granice trzeba jechac jest odstraszajacy wrecz przerazajacy dlatego tak wiele ludzi w polsce sie reklamuje ze sciagna wszystko co tylko sie chce ...

Gdyby to wszystko bylo tak latwe chocby dla 40% Polakow to jakie szanse przetrwania byly by przewidziane dla tych wszystkich firm co sprowadzaja co tylko chcemy quady motory lodzie i maszyny budowlane itd itp... z calego swiata... mysle ze wiekszosc juz dawno podziekowalaby za uczestnictwo na polskim rynku ...

I naturalnie bez urazy Irku ... prowadzimy najzwyklejsza dyskusje ... bo gdybysmy sie ze wszystkim zgadzali to forum nie mialoby najmniejszego sensu :)

Pozdrawiam :)
P.S. Camele bez filtra odpadaja... przynajmniej na najblizsze 3 miechy bo wlasnie plyniemy na Nowa Zelandie zamiast na USA

123mielony
18th-November-2012, 15:04
Podobno pierwszy raz jest najgorszy.Jak ktoś zna język i wie gdzie i z kim rozmawiać to wydaję się wszystko takie proste.Ja osobiście nie kupił bym auta przed obejrzeniem i dotknięciem,za ciężko na te pieniążki pracuję żeby kupić sobie kota w worku.Chyba że miał bym kogoś zaufanego w stanach kto by zobaczył to auto za mnie to może bym się skusił.

ZYZIO
18th-November-2012, 17:08
Zgadzam się, bo sam przywioziłem, ale z salonu jak dolec był znacznie niżej niż dziś.. jest jeden istotny minus. Jak sprzedajemy samochód ze Stanów to cena też jest niższa niż europejskiego odpowiednika i to znacznie. Czyli mniej płacimy i za mniej sprzedajemy;)

BAJZEL
18th-November-2012, 18:21
Jak sam widzisz Irku.. ludzie nie są do tego przekonani ... i boją się . a jeżeli się mylę to dlaczego na tylu forumowiczów własnie nikt sie nie decyduje na kupno ze stanów... skoro to czysta oszczędność ... tylko i wyłącznie strach ... i niewiedza...

slepy62
18th-November-2012, 19:19
Jak sprzedajemy samochód ze Stanów to cena też jest niższa niż europejskiego odpowiednika i to znacznie. Czyli mniej płacimy i za mniej sprzedajemy;)
Odnosząc się do cen miałem na myśli dokładnie ceny aut amerykanskich w Polsce... tak jeżeli chodzi o zakup jak i o sprzedaż..., kwestie kursów walut - to całkiem odrębna sprawa...


Podobno pierwszy raz jest najgorszy.Jak ktoś zna język i wie gdzie i z kim rozmawiać to wydaję się wszystko takie proste..
Mój pierwszy raz także był "obciążony drżeniem serca", każdy następny raz to już "z górki"


ale dla szarego POLACZKA sam wyjazd na terminal do hamburga to juz o wiele za duzo...
Może jestem zbyt krytyczny, w sumie Polska ma chyba najwięcej sciąganych samochodów z USA w Eurolandzie i tak jest/było zawsze (w tej chwili być może rosja ma więcej) więc nie jest tak źle...


Chcialbym widziec swojego SP Tate jak ogarnia te sprawy buaahahaha...
Sądzę że wiekowo bliżej mi do Twojego SP Taty - niż do Ciebie lol

gizmo
18th-November-2012, 19:35
Sam sprowadziłem 3 auta w tym jedno swoje. Jeśli chodzi o walory finansowe to są ale... Najlepiej jechać z kimś(osoba musi być dealerem aby móc kupić tam auto, z reguły pośrednicy biorą ok 500 do 1000 $) na aukcje np Manheim, PA. Wtedy możemy zaoszczędzić nawet do 30% aniżeli z komisów. Wszystko się opłacało nawet bardzo kiedy $ zszedł do wartości około 2,2 PLN=1$. Według mnie teraz nie jest to warte zachodu bo może się okazać, że musimy tam jechać kilka razy aby znaleźć takie auto które nam odpowiada a i po opłatach może się okazać, że w kraju mielibyśmy podobnie.

slepy62
18th-November-2012, 19:40
Tak jak pisalem Irku po Twoim opisie i doswiadczeniu z autami piszesz o tym jak o robieniu kawy z rana lub o myciu zebow ...
To że tak piszę - nie oznacza że tak CZUJĘ - zawsze jest/był stres i "zmartwienie"...
Najważnejsze jest mieć w miarę pełną i wiarygodną informację, wybrać (nieraz może nieco droższych) ale pewnych i sprawdzonych partnerów/kontrahenetów, itd. itp....
normalna zimna kalkulacja...
ryzyko istnieje zawsze, naszą rolą jest podejmowanie decyzji w celu minimalizacji ryzyka...

BAJZEL
18th-November-2012, 19:42
Może jestem zbyt krytyczny, w sumie Polska ma chyba najwięcej sciąganych samochodów z USA w Eurolandzie i tak jest/było zawsze (w tej chwili być może rosja ma więcej) więc nie jest tak źle...


Sądzę że wiekowo bliżej mi do Twojego SP Taty - niż do Ciebie lol
Czyli mam racje , że ogarnięty i oczytany z Ciebie facet :) mam pytanko jak sciągałeś pierwsze autko to robiłeś wszystko na własną rękę czy w oparciu o czyjeś doświadczenie? tak czy inaczej nie wiem czy sam zdecydowabym się na targanie autka... pierdoły można kupować, ale autko to już spora inwestycja ... przynajmniej dla mnie bo licze każdy grosik i właśnie sobie uświadomiłem , że budowa domu mimo , że odległa bardzo mnie przeraża heh
Przeraża = strach = jestem szarym polaczkiem heheheh

slepy62
18th-November-2012, 20:00
Najlepiej jechać z kimś(osoba musi być dealerem aby móc kupić tam auto, z reguły pośrednicy biorą ok 500 do 1000 $...
Wszystko się opłacało nawet bardzo kiedy $ zszedł do wartości około 2,2 PLN=1$.


Jak za pokazanie licencji na aukcji - to nieźle Cię skasowali (chyba że piszesz o prowizji dealera za 3 samochody), ja płaciłem ~300$ od samochodu za:
-"pokazanie" licencji (kupuje dealer)
-"refaktoring" (oczywiście na odpowiadającą mi kwotę)
-załatwienie formalności (papierków) związanych z wysyłką (oczywiście wszystkie koszty związane z wysyłką po mojej stronie)...


Sam sprowadziłem 3 auta w tym jedno swoje.
Tak najlepiej - w sumie oszczędność na kontenerze - to jak się dobrze poszuka - koszt biletu lotniczego tam i z powrotem...
w '96 pojechałem na 4 tygodnie, objechałem 8 giełd... aż tyle bo wspólnik się uparł na Camry z silnikiem 2.2 lol a na giełdach szły same 3-litrowe, ale 2 dni przed wyjazdem w końcu trafiłem...


jak sciągałeś pierwsze autko to robiłeś wszystko na własną rękę czy w oparciu o czyjeś doświadczenie...
Hmm... zawsze w oparciu o czyjeś doświadczenia tyle że każdorazowo "kopałem" kwestie przepisów (PL), cen tu i tam, różnych możliwości transportu itd...
miałem o tyle łatwiej że za wodą mam brata, więc jak czegoś nie byłem pewny - ON sprawdzał na miejscu, tyle że wtedy nie było takich możliwości jakie w tej chwili daje internet...

gizmo
18th-November-2012, 20:11
Jak za pokazanie licencji na aukcji - to nieźle Cię skasowali (chyba że piszesz o prowizji dealera za 3 samochody), ja płaciłem ~300$ od samochodu za:
-"pokazanie" licencji (kupuje dealer)
-"refaktoring" (oczywiście na odpowiadającą mi kwotę)
-załatwienie formalności (papierków) związanych z wysyłką (oczywiście wszystkie koszty związane z wysyłką po mojej stronie)...

300$ to bardzo dobra cena - musi to być dobry znajomy lub rodzina. Refaktoring na Polskę musi być w "ramach przyzwoitości" chyba, że na Bremerhaven tam przechodzi więcej a i podatki niższe.

slepy62
18th-November-2012, 20:24
300$ to bardzo dobra cena - musi to być dobry znajomy lub rodzina. Refaktoring na Polskę musi być w "ramach przyzwoitości" chyba, że na Bremerhaven tam przechodzi więcej a i podatki niższe.

To były lata '90 - więc może i ceny były inne... normalny pracownik dealera polecony przez znajomego...
Hmm... może nie próbowałeś ale auto sprawne - zawsze może się popsuć lol przed refaktoringiem (wpis na fakturze od dealera - samochód z uszkodzeniami : ...) - po odbiorze w polszy (warunkowa) pozostaje profesjonalnie zrobiona opinia zaprzysiężonego rzeczoznawcy... model postępowania podobny do tego z opisu BAJZLA
odbiór w niemczech to druga możliwość...

mlody
18th-November-2012, 21:39
Panowie

Na nasze nieszczęście za 3 najlepsze marki samochodów Amerykanie uwazają że są to Nissan, Toyota i Honda i niestety kupno tez auta dośc tanio i dobrego również jest dość kłopotliwe, co nie zmienia faktu ze jak tak przeglądam ogłoszenia z giełd w US to jest taka możliwośc a wówczas jak to pisze "slepy62" sprowadzenie robi się opłacalne bo wiemy co było nie tak znamy prakycznie historię a kwestia wad ukrytych to już wiadomo, dowiadujemy się zazwyczaj gdy jest auto nasze - ale to każde auto używane posiada.
Wiadomo wszystko ma swoje za i przeciw no ale po mojemu ten sposób jest wart zachodu :). Jeżeli zaś mowa o trudnościach to wiadomo jak ma się osobę zaufana i poczyta się trochę to jest to do załatwienia.
Spotkałem się z opinią że jest to dość ciężkie - hm dla 60% naszego społeczeństwa sprawdzenie VIN graniczy z cudem a więc ...
Ja dopóki nie trafiłem na to forum również wiele rzeczy dla mnei bylo czarną magią ale im dłużej tu siedzę tym wiele spraw wydaje się prostszych bardziej oczywistych.
W wielu przypadkach życzliwość ludzka jest niezastąpiona :)

Alexaus11
29th-November-2012, 20:09
Dzis z nudow posiedzialem na aukcjach:

https://www.iaai.com/vehicles/vehicledetails.aspx?auctionid=12776478&itemid=13712536 - kwota-1000 dolcow

https://www.iaai.com/vehicles/vehicledetails.aspx?auctionid=12774053&itemid=13712680# - kwota - 3000 dolcow

hmm co myslicie?

sirtrojan
29th-November-2012, 20:14
I nie
II - spoko do ogarnięcia wg mnie. ale tanio nie bedzie bo to II gen.

Tomek g35c
29th-November-2012, 20:19
II - może być po huraganowe... z Miami.. jakaś powódź itp
aukcja zamknięta...

Alexaus11
29th-November-2012, 20:35
Panowie ja wam juz powiedzialem...KONCOWA CENE ZA KTORA POSZLY TE SAMOCHODY...TO byly aukcje na zywo:)wiec to sa ceny koncowe;)

Jacob_USA
29th-November-2012, 20:45
Nawet pierwszego oplacalo by sie wziasc na czesci :)

Alexaus11
29th-November-2012, 21:08
Nawet pierwszego oplacalo by sie wziasc na czesci :)

tylko kwestia jak to wszystko z oplatami wyglada...(clo , vat ,akcyza)...pierwszy raz posiedzialem na aukcji on-line...ida auta za grosze,jako samo auta ..byl np. GT-R(2011)za 22 klocki poszedl(blacharka plus zawieszenie przod)
czy uderzona w tyl,ale przed belka X5 z 2009 roku za 15 tysiecy zielonych....
Wady ukryte?widzisz to co na zdjeciach,ale juz wole zaufac ubezpieczalni ze Stanow niz cwaniakowi z polskiego komisu pod Wawa.

Reasumujac Irek mial duzo racji w tym co pisal o aukcjach itp.

marko
29th-November-2012, 21:22
Sprowadzenie takiego auta do Polski ze wszystkimi opłatami uwzględniając transport to około 12 tyś zł.

sirtrojan
29th-November-2012, 22:04
czasem aukca w sieci to tylko preludium do aukcji na placu - tj. możesz zostać przelicytowany przez kogoś na miejscu.

Jack g37s
7th-December-2012, 13:26
czasem aukca w sieci to tylko preludium do aukcji na placu - tj. możesz zostać przelicytowany przez kogoś na miejscu.

Mieszkam niedaleko tego placu aukcyjnege...Przejezdzam przynajmniej 3-4 razy w tygodniu. jesli ktos chce jakies lepsze zdjecia samochodow lub dodatkowe info to w miare mozliwosci moge pomoc. Obecnie jestem w polsce ale wracam na przelomie stycznia / lutego.

Philadelphia (PA)
100 Industrial Way
Conshohocken PA 19428
Phone: 610-277-0894
Fax: 610-277-9276
Email Address: Mgr-Philadelphia@iaai.com
Today's Auction: 12/7/2012 8:00 AM CST
Number of vehicles in today’s auction: 342

Jacob_USA
7th-December-2012, 17:35
Zaczynaja sie pojawiac auta po huraganie Sandy :)

Ne jednym ze zdjec widac kolumne aut nissana infiniti na naczepach wszystko nowki :D

http://www.copart.com/c2/homeSearch.html?criteriaType=detailedSearch&returnPage=home&searchType=HOME&filterBaseLabel=Automobile+NISSAN&filterCode=&freshRequired=true&oSearchByType=Y&vehicleType=V&startYear=2003&endYear=2013&make=NISS&model=GTR&titleGroupCode=&location=facility&stateFacility=

sirtrojan
7th-December-2012, 18:49
szkoda sprzętów - popowodziowe nie sa rejestrowane w PL.
CHyba że ktoś może ;)

Alexaus11
7th-December-2012, 18:54
szkoda sprzętów - popowodziowe nie sa rejestrowane w PL.
CHyba że ktoś może ;)


gdzie niegdzie to jeszcze przejdzie...ale coraz mniej,orientujecie sie czy da sie zaplacic akcyze i vat...w terminie pozniejszym niz 14 dni?...chodzi o to ze auto bedzie uszkodzone to wole najpierw wydac kase na naprawe itp a dopiero pozniej akcyza...przeglad rejestracja i skarbowka z Vatem...hmm?

slepy62
7th-December-2012, 19:31
Zaczynaja sie pojawiac auta po huraganie Sandy :) Ne jednym ze zdjec widac kolumne aut nissana infiniti na naczepach wszystko nowki :D

k... nówki sztuki, jak za dobre pieniądze - warto kupić zarejestrować w USA i ściągnąć za pół roku albo sprawdzić w którym EU można rejestrować...

marko
7th-December-2012, 20:06
Bezpieczniej jest kupić auto uszkodzone mechanicznie niż zalane wodą przynajmniej wiadomo co jest z nim nie tak. Chyba że auto do innych celów to można brać i dalej pchać :P

123mielony
7th-December-2012, 20:26
Zalane to tak jak częściowo spalone co byś nie robił to i tak coś nie będzie działało jak należy a w spalonym wiecznie będzie czuć spaleniznę.

marko
7th-December-2012, 20:30
Zgadza się chyba że ktoś w realu obluka takie autko może "zalane" po progi i tyle z tego było :)

sirtrojan
7th-December-2012, 20:55
mokra folia na fotelach wiec lipa :/

marko
7th-December-2012, 21:27
możliwe że ktoś siedział z tyłu i się z wrażenia spocił lub popuścił hehe takie zabezpieczenie przed "niezdecydowanymi" klientami :>

slepy62
7th-December-2012, 21:44
było trzydzieści kilka sztuk INFINITI FX / EX / M / G - poszło - zostało jeszcze 4...
http://www.easyexport.us/pl/carfinder/results?clone-vehicleType=&clone-make=INFINITI&clone-model=&clone-yearMin=2013&clone-yearMax=2013

te które pozostały miały wpis "PARTS ONLY"...

Jacob_USA
8th-December-2012, 03:07
sam bym kupil takiego GT-R silnik wytargal i piekny swap do G35 :)