Lee
7th-November-2013, 21:46
Dzisiaj w godzinach przedpołudniowych na ulicy Budowlanych w Gnieznie doszło do ... bum bum :(
W moje cacko wjechał młodzian, który się zagapił, czyli ustawowo... nie zachował bezpiecznej prędkości i odległości do poprzedzającego go pojazdu, którym to było moje czarne cacko. Kierował mój syn, stał na światłach jako pierwszy i po zmianie na zielone ruszył, ale jak to mój pierworodny ma w zwyczaju - nigdy mu się nigdzie nie spieszy, ruszył, ale piesza z wózkiem dziecięcym wtargnęła :) na pasy i ... hamulec... nagle bum i... wyszedł, zobaczył to ->
4248
po pytaniach, czy nikomu nic się nie stało z lekkim szokiem, pomyślał, żeby spojrzeć na Fifi ...
4249
hmmm... no chłopak z tamtego samochodu od razu przyznał, ze to jego wina i prosił, by nie dzwonić po Policję, bo ma już tyle pkt. że grozi mu powoli zabranie prawka, ale syn juz był po telefonie, bo nie wiedział z kim ma do czynienia itd... Policja przyjechała bardzo szybko, jak na nasze PL warunki, bo po ok. 10-15 min... nastąpiła tradycyjna wymianka polis, telefonów, spisanie dokumentów itd... moja żona z wrodzonym wdziękiem ;) uprosiła parę niebieskich funkcjonariuszy (on i ona), by nie dawali młodemu sprawcy kolizji mandatu... i paaajechali.
Mnie osobiście w tej całej sprawie dręczą dwie rzeczy, mianowicie :
1. W dniu poprzedzającym Święto Zmarłych Fifi dostała kamlotem od poprzedzającego Nią pojazdu :) w przednią szybę i ... pęknęła była... se... i właśnie jechała na wymianę do wskazanego przez ubezpieczyciela ( Warta ) warsztatu na wymiankę i ... drugie bum, czyli dzisiejsze zdarzenie...
2. Druga rzecz to... dlaczego ten samochód taki brudny .... :)
No nic, podszedłem trochę z humorem do tematu, no bo najważniejsze, że nic nikomu się nie stało, a w Fifi jechało 60% mojej rodziny ... ja setki km od domu, a najmłodsza w szkole :) ... no i ta Pani z wózkiem :clap2: zdążyła...
a resztę się... wyklepie... :becky:
Aha... koleżka młodzian, gdy zobaczył swe i nasze wozidło stwierdził, ze chyba... cytuję - wyp****ił w czołg, czy coś :becky: , zresztą, mix niebieskich :) to samo stwierdzili byli :)
Pzdr.
W moje cacko wjechał młodzian, który się zagapił, czyli ustawowo... nie zachował bezpiecznej prędkości i odległości do poprzedzającego go pojazdu, którym to było moje czarne cacko. Kierował mój syn, stał na światłach jako pierwszy i po zmianie na zielone ruszył, ale jak to mój pierworodny ma w zwyczaju - nigdy mu się nigdzie nie spieszy, ruszył, ale piesza z wózkiem dziecięcym wtargnęła :) na pasy i ... hamulec... nagle bum i... wyszedł, zobaczył to ->
4248
po pytaniach, czy nikomu nic się nie stało z lekkim szokiem, pomyślał, żeby spojrzeć na Fifi ...
4249
hmmm... no chłopak z tamtego samochodu od razu przyznał, ze to jego wina i prosił, by nie dzwonić po Policję, bo ma już tyle pkt. że grozi mu powoli zabranie prawka, ale syn juz był po telefonie, bo nie wiedział z kim ma do czynienia itd... Policja przyjechała bardzo szybko, jak na nasze PL warunki, bo po ok. 10-15 min... nastąpiła tradycyjna wymianka polis, telefonów, spisanie dokumentów itd... moja żona z wrodzonym wdziękiem ;) uprosiła parę niebieskich funkcjonariuszy (on i ona), by nie dawali młodemu sprawcy kolizji mandatu... i paaajechali.
Mnie osobiście w tej całej sprawie dręczą dwie rzeczy, mianowicie :
1. W dniu poprzedzającym Święto Zmarłych Fifi dostała kamlotem od poprzedzającego Nią pojazdu :) w przednią szybę i ... pęknęła była... se... i właśnie jechała na wymianę do wskazanego przez ubezpieczyciela ( Warta ) warsztatu na wymiankę i ... drugie bum, czyli dzisiejsze zdarzenie...
2. Druga rzecz to... dlaczego ten samochód taki brudny .... :)
No nic, podszedłem trochę z humorem do tematu, no bo najważniejsze, że nic nikomu się nie stało, a w Fifi jechało 60% mojej rodziny ... ja setki km od domu, a najmłodsza w szkole :) ... no i ta Pani z wózkiem :clap2: zdążyła...
a resztę się... wyklepie... :becky:
Aha... koleżka młodzian, gdy zobaczył swe i nasze wozidło stwierdził, ze chyba... cytuję - wyp****ił w czołg, czy coś :becky: , zresztą, mix niebieskich :) to samo stwierdzili byli :)
Pzdr.