PDA

Zobacz pe?n? wersj? : Samochody używane w PL



slepy62
27th-January-2014, 22:19
80% ofert to auta pokolizyjne, 44% z cofniętym licznikiem

Cofnięte liczniki to tylko jeden z problemów, które dotykają rynek aut używanych w Polsce. Sprzedawcy mają często tak wiele do ukrycia, że ponad jedna trzecia z nich w ogóle nie zgadza się na oględziny samochodu przez eksperta.
Firma Motoraporter już po raz kolejny przygotowała raport opisujący sytuację na rynku aut używanych, tym razem jako formę podsumowania statystyk za rok 2013. Badania przeprowadzono na podstawie oględzin i raportów obejmujących kilka tysięcy wystawionych do sprzedaży samochodów używanych.


Cały artykuł pod adresem:
http://www.samar.pl/wiadomosci/80-ofert-to-auta-pokolizyjne-44-z-cofnietym-licznikiem?locale=pl_PL&3.pm=96bf838ec712a0d8156410a8266034e68b31 (http://www.samar.pl/wiadomosci/80-ofert-to-auta-pokolizyjne-44-z-cofnietym-licznikiem?locale=pl_PL&3.pm=96bf838ec712a0d8156410a8266034e68b31)

misiektoja
28th-January-2014, 16:23
Jeszcze dodam jako uzupełnienie spowiedź nieuczciwego handlarza sprzed kilku miesięcy na Wykopie. Potwierdza to wnioski z artykułu:

http://www.wykop.pl/link/1541749/ama-spowiedz-nieuczciwego-handlarza/

Ciekawsze teksty:

Q: Największe wałki w branży jakie znasz
A: długo by wymieniać, auta z wstawianymi dachami, ćwiartkami... wałki to codzienność

Q: W jaki sposób najczęściej oszukujesz klientów
A: przebiegi, to już chyba tradycja w Europie

Q: Ile najwięcej cofnąłeś licznik w jednym aucie?
A: o 650tys km

Q: Ktoś próbował po wałku jakoś się zemścić?
A: rzadko wałki wychodzą na jaw, typowej zemsty nie doświadczyłem

Q: na czym polega "standardowa" obróbka?
A: Standardowa obróbka:
1) w przypadku kiedy auto ma wady mechaniczne (teraz najwięcej z ceny można zbić w przypadku auta z uszkodzonym silnikiem, układem wtryskowym) samochód trafia do mechanika, który ocenia co jest zepsute i czy da się zreanimować, czy konieczne będą wymiany. co raz częściej warsztaty mechaniczne od razy oferują kasowanie wszelkiego rodzaju błedów w pamięci komputera auta oraz cofnięcie przebiegu. kiedy nie da się uniknąć wymian - dostaję listę niezbędnych zakupów, po czym siadam na allegro.
2) drugi w kolejności jest lakiernik. wszelkie slady korozji są maskowane, porysowane elementy są lakierowane, po czym całe auto trafia na polerkę (zwykle papierem, później pastą polerską)
3) myjnia - rozbieranie praktycznie całego wnętrza, pranie, pasty koloryzujące, mycie silnika, renowacja tapicerki. kiedy auto przejdzie myjnie wtedy oceniam, czy jest potrzeba wymienić kierownicę, gałkę, pedały...
4) sesja fotograficzna. co raz częsciej korzysta się z usług profesjonalnych firm oferujących ekspozycję samochodów w sieci
5) auto czeka na klienta:)

Q: Co jeszcze robisz żeby ukryć prawdziwy przebieg?
A: w autach po taksówce zwykle wymiany wymaga kompletny środek (fotele, podsufitka, słupki, wykładzina bagażnika, boczki drzwi, boczki bagaznika...) to najpopularniejszy zabieg.

Q: Czy często zdarza się sytuacja w której klient chce sprawdzić samochód w autoryzowanym punkcie? Czy takie sprawdzenie jest bezpieczne i powie prawdę o aucie?
A: jestem zszokowany tym, że stosunkowo rzadko takie sytuacje mają miejsce. co do rzetelności sprawdzania - zwykle powiedzą dużo o aucie, ale nigdy się nie zdarzyło, żeby powiedzieli wszystko. to co zawsze chcę najbardziej ukryć - ukryję.

Q: jaki najwiekszy walek, no powiedz
A: po zastanowieniu opowiem o najgrubszym wg mnie wałku.

ilu z Was podczas poszukiwań auta uzywanego zastanawiało się, że może warto dołożyć te 15-20% i poszukać auta w przysalonowym komisie, gdzie klienci pozostawiają w rozliczeniu swoje auta w zamian za nowe? logika podpowiada, że skoro komis prowadzi salon samochodowy i cena jest zawsze większa to i auta muszą być jako tako ogarnięte, pewnie bezwypadkowe i na pewno mają autentyczny przebieg. tym bardziej, że na aucie znajdują się nalepki reklamujące program premium select albo coś w tym stylu... w większości przypadków wszystko jest w porządku, ale znane mi są komisy przysalonowe, gdzie stoją auta należące do handlarzy takich jak ja. wystarczy dobry układ z właścicielem salonu albo z kierownikiem komisu przysalonowego i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taki typowy "bezwypadek, oryginał" stanął sobie dumnie pod salonem. każdemu się to opłaca, bo pan handlarz wycenia auto dużo drożej niż średnia, więc może się podzielić zarobkiem z panem kierownikiem komisu, pan kierownik kkomisu ma wynik sprzedaży oraz "odpał" od pana handlarza, a właściciel salonu ma umówioną marżę komisową. klient, kiedy zobaczy piękny szklany budynek z logo znanego producenta nawet nie myśli o sprawdzaniu auta, a nawet jeśli sprawdzi to na pewno w przysalonowym serwisie, gdzie raczej na pewno nie wyjdzie na jaw zadna usterka. wtedy z czystym sumieniem może przepłacić za auto, które mógłby kupić prawie o połowę taniej od mirka na giełdzie.

innym ciekawym przypadkiem są auta "fabrycznie nowe", które uległy uszkodzeniu podczas transportu czy przy załadunku/rozładunku. oczywiście każdy przewoźnik posiada ubezpieczenie na taki wypadek, więc nigdy z wypłatą sporego odszkodowania nie ma problemu. pan w salonie powinien posmutnieć, kiedy jego nowiuteńkie auto zostanie przygniecione przez górną część lohry albo kiedy z niej spadnie... ale nie jest! czemu? ponieważ zaraz po przeliczeniu pieniążków z ubezpieczenia samochód jest wysyłany do... pana heńka, serdecznego kolegi pana mirka, który zajmuje się prostowaniem, spawaniem i innymi tego typu igraszkami (tak tak, niewiele salonów posiada swoje własne warsztaty blacharskie czy lakiernie - często zlecają naprawy podwykonawcom), który z ochotą wymienia dach razem ze słupkami lub poszycie niektórych elementów, wszystko ładnie maluje i voila, mamy nówkę sztukę prosto z salonu, która jest sprzedawana za normalną cenę. oczywiście nie mogę powiedzieć o których salonach mowa, oba te przypadki to nie legenda, z jednym z takich "ugodowych" salonów sam współpracowałem, podobnie jak wielu innych handlarzy. proceder jest bardzo popularny na śląsku i w centralnej polsce.

Q: Miałeś kiedyś sytuacje ze tak ci sie zrobilo żal potencjalnego nabywcy ze nie chciałeś mu sprzedać auta?
A: kilka miesięcy temu przyjechała do mnie rodzina z dzieckiem, które było chore na raka. strasznie chcieli kupić peugeota 307, który nie słynie ze zbyt trwałych rozwiązać mechanicznych. miałem egzemplarz po małych przejściach mechanicznych i zrobiło mi się głupio, kiedy chcieli go kupować (faktycznie sprawiłby sporo problemów w niedługim czasie). przekonałem ich, ze lepiej posłuży im inne auto, konkretnie popularny golf 4 no i faktycznie to był lepszy wybór. po wszystkim miałem uczucie, że zrobiłem dobry uczynek.

Q: Dużo jest w tej branży nieuczciwych handlarzy ?
A: 95%

Q: A jest tak że dzwoni do ciebie klient i pyta się : ma pan takie i takie auto ? Tak mam ale niech pan przyjedzie po jutrze bo mnie nie będzie . A w tym czasie to auto na szybko jest "robione"
A: he he, no pewnie:) tylko oczywiście musisz mieć świadomość, że nie da się naprawić auta po wypadku w 2 dni. z resztą większość aut nie przyjeżdża do polski w kawałkach, większość ma wady mechaniczne, duże przebiegi, nieciekawą historię... w 2 dni można wymienić silnik i zrobić myjnie z polerką.

Q: Jak reagujesz na reklamację i żądanie zwrotu pieniędzy? Jak się takie sprawy kończą? musiałeś kiedyś płacić odszkodowanie, czy udało Ci się wybronić?
A: bardzo rzadko takie reklamację mają miejsce, najcześciej czekam na pismo od pana prawnika i zanosze je do swojego pana prawnika. w 90% przypadków reklamacji ludzie odpuszczają, nie mając nadziei na wygraną. w pozostałych - zwykle dochodzi do ugody i wypłacane jest jakieś tam odszkodowanie. maksymalnie zwróciłem klientowi 3000zł za wymianę silnika. musze tylko podkreslić, że takie sytuacje występują sporadycznie (jedna, dwie w roku)

Q: Ile czasu i ile pieniędzy poświęcasz na "czyszczenie samochodu"
A: profesjonalna myjnia z polerką lakieru, praniem i myciem silnika i podwozia kosztuje od 300-500zł w zależności od stanu w jakim auto przyjechało.

Q: Jak ktoś Ci wprost powie że się nie przestraszy i wie że było kręcone, to powiesz jaki miało pierwotny przebieg? Miałeś juz taką sytuację?
A: zdarzały się takie sytuacje niejednokrotnie, miałem klienta na audi a6 z 2009r, które miało na liczniku 120tys a w rzeczywistości ok 200tys km. przyjechał do mnie klient dokładnie takim samym audi, w podobnym wyposażeniu, tylko 4 lata starszym. w swoim aucie miał dokładnie 420tys km i nadal chodziło bardzo dobrze. powiedział że zdaje sobie sprawę, że to nie jest oryginalny przebieg i że tak naprawdę żaden przebieg go nie przeraża, o ile auto było regularnie serwisowane. wtedy pokazałem mu oryginalną książkę serwisową, faktury za wymiany części i naprawy eksploatacyjne. to jest tak na prawdę dobre podejście, bo auto z przebiegiem 200tys km będzie już miało zrobione większość rzeczy, które przy 120-150 kończą swój żywot. oczywiście auto sprzedałem, przyjąłem w rozliczeniu jego starsze audi, cofnałem w nim przebieg na 197tys km i sprzedałem je również.

Q: Sprzedałeś kiedykolwiek auto, którym bałbyś się przejechać?
A: sprzedałem forda mondeo mk3, który zostawiał 4 ślady. był uderzony w bok i źle naprawiony, zimą bałbym się nim jeździć. zdarzają się auta z wstawionymi opornikami zamiast poduszek powietrznych, myślę, że to jest najbardziej niebezpieczne rozwiązanie.

Q: Jak oceniasz oferty dostępne na allegro - sam mówiłeś, że korzystasz więc na pewno rynek znasz. Ile tak % ofert to buble na którymi nie warto zawracać sobie głowy?
A: no cóż tu dużo mówić, na Allegro idą wałki na samochodach od 1tys zł do 1 000 000zł, ciężko znaleźć tam dobre auto, ale jest to mozliwe. tak jak pisałem wcześniej po prostu trzeba nie wierzyć w cuda i nie szukać aut poniżej średniej ceny rynkowej.

butrym81
28th-January-2014, 23:13
Wydaje mi się że to i tak jest lepsze niż początek lat 90tych kiedy to moda była na "składaki" Królowały u nas ople kadety. Pamiętam dowód rejestracyjny, rok produkcji 86 i dopisek: "składak 95".
Była nawet taka zagadka
Co łączy opla kadeta, honde civic i vv golfa?


Spawy pana Zenka.