Witam.
W swoim FX postanowiłem wstawić LED-owe światła do jazdy dziennej. Długo zastanawiałem się nad wyborem świateł i nad sposobem ich rozmieszczenia. Za założenia miało obyć się bez ingerencji (zmiany) oryginalnych elementów samochodu a chodziło jedynie o dołożenie odpowiednich modułów. Wersja Vettel Edition trochę mnie zmobilizowała w tym temacie, aczkolwiek nie do końca podoba mi się dołożenie tych ledów w ten sposób.
Stwierdziłem, że listwy ledowe nijak nie podejdą (brak rozsądnego miejsca do montażu), więc wybór padł na pojedyncze ledy montowane w szereg.
Ledy te można zamontować w dowolny sposób np poprzez wycięcie otworów w zderzaku. Z założenia miało jednak nie dojść do uszkadzania elementów karoserii więc postanowiłem umieścić je w przygotowanych plastikowych listwach zamontowanych w nawiewie zderzaka dolnego. Wszystko przy użyciu jednego wkręta i opasek zaciskowych.
Ledy podłączone zostały modułem (zakupionym w komplecie) do zasilania w skrzynce bezpiecznikowej. Zapalają się po włączeniu zapłonu (w przypadku nie uruchomienia silnika gasną po ok 60 sekundach) i gasną z chwilą załączenia światła w głównych reflektorach. Zabieg musiał być poprzedzony wyłączeniem świateł dziennych w reflektorach głównych (wyłączono w serwisie). gdyż zaprogramowane były fabrycznie do permanentnego świecenia.
Poniżej przedstawiam fotki. Prosiłbym o ewentualne sugestie co do innego rozmieszczenia świateł. Czy do FX II generacji można wstawić Angel Eyes ?