Ile najszybciej jechaliście swoim Infiniti ?

[Alexaus11]

Infiniti G35s 220 i ani grama dalej...kiedys Blacku na zlocie proponowal zalozyc gaz by zdjac blokade

[Lukasz]

Hmmm, to z tego wynika, że jednak są ograniczniki elektroniczne w Infiniti ?

Tak, nie wiem jak w innych ale w moim G35 było na 250 km/h.

[Lee]

Testowałem w drodze do Świnoujścia, latem, ale, że stary dziadyga już jestem, to jakoś przy 190km/h mi się zaczęło ...trząść nogami i odpuściłem... ... ale mój wynik jest niszowy, więc nie ma co się chwalić, bo i nie ma czym

[sirtrojan]

210 na autostradzie w DE oczywiście i nie była to podłoga. Po prostu rozum wygrał z sercem

[slepy62]

FX30d - 240 gdzieś na polskich kasostradach


FX50 - odpuściłem przy 255 bo było mokro/padało na kawałku obok Serocka ( a miałem go niestety tylko na ten jeden dzień czyli na 50-tkę )

[badyl]

260 wg GPS, ale mam zdjęty ogranicznik

FX50 - odpuściłem przy 255 bo było mokro/padało na kawałku obok Serocka ( a miałem go niestety tylko na ten jeden dzień czyli na 50-tkę )

szacun ja lecialem 235 i mialem dosyc

[tim]

FX30d - 240 gdzieś na polskich kasostradach


FX50 - odpuściłem przy 255 bo było mokro/padało na kawałku obok Serocka ( a miałem go niestety tylko na ten jeden dzień czyli na 50-tkę )

Klekotem 240 to dużo,ale jeśli chodzi o 255 w deszczu 50-tką to co najmniej nierozsądne.

[Miko]

Test pod Strykowem 220 z zapasem

[Coobcio]

okolica 250 G35C lekko grzebniete, szybciej by pojechało ale przegrałem wyścig i nie było sensu buja się do wyższych prędkości

[slepy62]

Klekotem 240 to dużo,ale jeśli chodzi o 255 w deszczu 50-tką to co najmniej nierozsądne.

Hmmm... a ktoś coś mówił że emocje/adrenalina mają coś wspólnego z rozsądkiem - bo ja uważam że... NIC


a tak na poważnie
- moim zdaniem przy prędkościach powyżej 140~160 km/h - albo się godzisz na ryzyko - albo w ogóle odpuść
czas reakcji - w stosunku do pokonywanej "przestrzeni" - jest strasznie wydłużony
a przy takich prędkościach - skutki jakiejkolwiek kolizji - z reguły - są tragiczne...


jeżeli uważasz że 200 km/h to prędkość bezpieczniejsza od 255 km/h - to jesteś naiwny...
a mokra czy sucha nawierzchnia - to już tylko kalkulacja właściwości jezdnych samochodu, przyczepności nawierzchni i ... ryzyka,

Dla lepszego zrozumienia powyższego:
- jak idę na bungee nigdy nie mówię żonie, dzieciom czy znajomym - musicie skoczyć ze mną

w uzupełnieniu powyższego - jak "idę" na krechę po czarnej trasie na nartach - też nigdy nikogo nie dopraszam do towarzystwa...
a jak nie czuję się na siłach albo mi nogi puchną - spokojnie szusuję boczkiem i nie zwracam uwagi na "uszczypliwości młodzieży"...

jak by nie było deszczowo (było mokro i "siąpiła" mżawka) - starał bym się dojść do 280 - bo podobno tyle ta 50-tka idzie (ta z głośnym wydechem, wycietymi "katami" i podkręcona).

była północ, puściutko, odcinek bez wjazdów/zjazdów

ale największą radochę miałem z czego innego...

pojechał ze mną (pomimo protestów Agnieszki - choć gdyby nie Monika - pewnie też by pojechała)

"młody Love-BeMoWiec" (26-latek, żeby nie było że niepełnoletnich stresuję)

na co dzień uwielbiający palić gumy, kreskować z piskiem opon i latać bokiem

i... spociły mu się dłonie