Witam,
będąc w Warszawie wybrałem się do salonu Infiniti na jazdę testową Q50 2.0T.
Po krótkiej rozmowie z przemiłą obsługą, dostałem kluczyk/pilot do Q50-tki. Samochodem jeździłem ok. 1h – praktycznie tylko po mieście. Wersja Sport, dość bogata opcja: bez Tarczy Bezpieczeństwa, szyberdachu, panoramicznej kamery 360st. Cena nowego ok. 190k zł. Pan Szymon powiedział, że mają spore zainteresowanie wersją 2.0T.
Jak auto wygląda każdy wie. Kolor nawet mi się spodobał, ładnie łączył się z felgami. Wielkość samochodu włącznie z poj. bagażnika (BTW: ma dziwne kształty) dla mnie jest idealna. Nie za duży, nie za mały. Z przodu miejsca jest OK, z tyłu miałem dość wolnej przestrzeni na nogi. Nad głową już aż tak dobrze nie było (ale tragedii nie ma – ogólnie do przyjęcia).
Fotele dobrze trzymały w zakrętach, choć mogły być trochę większe/szersze – trochę ciasno było mi na wysokości klp. Skóra przyjemna w dotyku, faktura ładna dla oka – w sumie standard dla tej ceny/klasy.
Auto na 19-stkach, zawias Sport. Było raczej sztywno, ale komfort był dobry. W zakrętach bez zarzutu trzymał się wybranego toru jazdy.
Samochód wyposażony był w DAS. Trochę się go obawiałem po opiniach dziennikarzy. Kiedy ruszyłem nie poczułem jakieś dziwnej zwłoki, opóźnienia w działaniu – jednak nie należy wierzyć opiniom z internetu. Żadne drgania nie przenoszą się na kierownicę. Jesteśmy w pełni odizolowani od drogi (co ma swoje plusy i minusy). Kiedy jednak chciałem szybko włączyć się do ruchu, przyspieszając i skręcając kierownicę chwilowo poczułem jakiś dziwnie duży opór, który trwał z 1 sek. Droga była równa jak stół, trybu jazdy nie zmieniałem i zdarzyło się to tylko raz. Co to było to nie mam pojęcia… Pozostaje jedynie kwestia jak to będzie działać przez kolejne 5-10-15 lat.
Spalanie na zimnym silniku było dość spore , ale później szybko spadło. Średnio wyniosło ponad 12litrów – 100% miasto. Generalnie nie szalałem, normalna spokojna jazda, kilka razy sprawdziłem elastyczność 350Nm. Pan Szymon powiedział, że silnik jest jeszcze nie ułożony (przebieg 1200km) - w miarę większego przebiegu powinno być lepiej. Jadąc na trasie przy 70-80km/h chwilowe miałem 7-7,5l/100km. Sądzę, że jeżdżąc rozsądnie da radę osiągnąć średnie zużycie z 10-10,5l/100km. Osiągi dla mnie bardzo dobre i wystarczające jak na polskie warunki.
Skrzynia zmienia biegi bardzo komfortowo – jedynie przy kickdown’ie oraz w trybie manualnym ma opóźnienia. Daleko jej do 8-biegowej ZF w BMW. Przy normalnej jeździe jest OK. Wyciszenie dobre – jedynie kręcąc obroty pod czerwone pole silnik wyraźnie słychać ( i tu daje znać o sobie brak 2 cylindrów). Hamulce świetne.
Generalnie Q50-tka bardzo podoba mi się, jeździło mi się przyjemnie i na pewno będzie rozważany jako kolejny samochód. Jeśli ktoś szuka auta klasy D za ok. 150-200k – obowiązkowa jazda testowa
Pozdrawiam, Mariusz.
Kilka fotek poniżej (jakość telefoniczna):