Pozdrawiam Irek
sold :
- FX30dS PREMIUM MY10
- Q50 HYBRID AWD PREMIUM UPPER MY14
Proszę kolegów o zadawanie pytań na forum publicznym a nie na PW.
Problem, który znajdzie sie na forum szybciej doczeka się odpowiedzi i jednocześnie posłuży innym forumowiczom.
Chivas'12 zawsze jest mile widziany...
BAN za co? ja uważam że to bardzo dobry temat i warty uwagi...
Oszczędności są spore... nie neguję... a montaż u producenta to dobry pomysł... nie trzeba czekać aż się gwarancja skończy...
Czuję że byłoby dużo chętnych...
... z Infiniti od 2009 roku ... i tak zostanie przynajmniej w części...
***SOLD***2004 G35c: WhiteMatWrapped; GreenLedsInsite ;DBA+Hawk; 17"EOMBlackPainted;Bodykit-front bumper , Plenum Spacer, CAI - K&N; CatBack - Stillen Replica 2x2,5'' ; CatOut; OSIRIS Re-map*** ***SOLD: 2003 FX35: DBA+RedStuff; 20"EOMGoldPainted***
***2009 FX37S Premium, WhiteLedsInsite: EOM *** t.b.c.***`11 BMW 520d - gnojowóz
Post - rzeczowy i wyczerpujący. Utwierdził mnie w przekonaniu co do zastosowania lpg w moim FX. A Tomek jak to Tomek .............dalej swoje......
Tomek dla pocieszenia nie jesteś sam. Ja lpg też mówię "nie"
Witam,
Dziękuję wszystkim za bardzo miłe słowa i przychylne wypowiedzi, nie sądziłem że temat ten wzbudzi takie zainteresowanie. Jestem tym bardzo usatysfakcjonowany, ale przede wszystkim przekonany, że silnik FX-a naprawdę dobrze znosi DOBRĄ instalację gazową. Wcześniej miałem gaz w „super-terenowcu” VW Country i zajeździłem go „na śmierć” – ale kłopotów w nim z instalacją II gen. było sporo, więc choć w sumie był fajny i, o dziwo, w terenie dzielny, pożegnałem go z ulgą.
Co do kosztów przeglądów, to nie wychodzi tak dużo, jak jeden z kolegów liczy: są droższe o 60 zł x 4 lata = 240 zł – tylko! Każdy swój samochód skrupulatnie rozliczam z kosztów, notując wszystkie istotne wydatki oraz występujące problemy. A koszty serwisu gazu przecież przedstawiłem – więc do sumarycznych kosztów mogę dodać tylko 240 zł – nie 1000-1500, jak pisze Korzeń.
Nie znaczy to „zero problemów”, czyli że problemów „niekosztownych” w ogóle nie było. Np. razu pewnego zaświeciły mi się kontrolki i żaden reset komputerowy nie pomagał. Pomógł dobry elektryk, który znalazł punkt złej masy i ją poprawił. A na różnych forach, pisali o tym problemie, że to kąt wału, wyprzedzenia, awaria silnika, itp. – od tej pory przyjąłem zasadę „masa to podstawa”. Innym razem zagrzał się, więc w serwisie: poszła uszczelka, szykuj pan kilka tysięcy! Pojechałem do swojego, a on przepłukał chłodnicę, dla zasady wymienił termostat – i problemu nie ma! Teraz do serwisu jeżdżę tylko na wymianę olejów, ażeby odnotowali to w książce serwisowej. Raz pilot przestał działać – sam go przeczyściłem. Innym razem zamek drzwi prawych zastrajkował – mechanik go rozebrał, przeczyścił.
Drobne sprawy, drobne koszty – jak na te 4 lata. Trzeba jednak szukać rozwiązań najprostszych, nie działać w afekcie i w pośpiechu, gdyż wówczas mechanicy obskubują klienta, chcąc wszystko wymienić. Gdy mam problem, wsiadam w 2-gie auto, biorę dobrą wódkę i jadę do mechanika. Tam robimy burzę mózgów, tzn. ja przymuszam go do myślenia, a alkohol poszerza mu horyzonty. Ale, jak wspomniałem, na szczęście mam udany, prawie bezawaryjny egzemplarz (rok go szukałem ).
Trochę się nazbyt chyba rozgadałem, przepraszam za zbyt długi post, ale rzadko zabieram głos – prawdę mówiąc zbyt rzadko zaglądam na nasze Zupełnie Wyjątkowo Sympatyczne Forum. Często wyjeżdżam i ciągle mi brak czasu, a gdy jestem w domu, to dużo czytam i piszę – taki zawód. Wyniki z hamowni niedługo załączę, ale proszę o chwilkę cierpliwości.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za słowa sympatii
Pozdrawiam wszystkich –
Max
Max, nie prawda, że napisałeś za długi post, na pewno wszyscy z chęcią czytają. Prawda natomiast, że za rzadko zaglądasz i za rzadko zabierasz głos na naszym wspólnym sympatycznym forum
black & white
witam Klubowiczów
Załączam obiecany porównawczy układ wykresów: momentu obr. (linie górne), mocy pojazdu (linie środkowe) i strat na ukł. przen. napędu (linie dolne) pod pełnym obciążeniem - dla benzyny i gazu. Benzyna – kolor niebieski, gaz – czerwony. Jak widać, wykresy są prawie identyczne, choć gaz daje odrobinę niższą moc < 1,7 tys. obr. i > 6 tys obr. Max moc – benz. 260 KM, gaz 246 KM - tj. o 5% niższa od pracy na benzynie. Producenci podają katalogowo moc samochodu zmierzoną na gołym silniku (FX 35 - 283KM). Jest to teoretyczna moc, która "znika" wskutek obciążenia skrzynią biegów , wałem, półosiami, kołami, oporem toczenia, w związku z czym mocy „na kołach” zostaje znacznie mniej. Są to zresztą oczywiste dla wszystkich informacje.
Max moment obr. (300 i wyżej Nm) dla benzyny wystąpił w przedziale 1-3 tys obr. oraz 4,5 do 5,5 tys obr. Analogicznie dla gazu: 1,4-2,7 oraz 4,5 do 5,5 tys obr, średnio niewiele niżej: o 5-7 Nm. Straty układu przen. napędu są właściwie identyczne. Sądzę, że są to wartości indywidualne dla tego właśnie egzemplarza silnika, choć zapewne mieszczą się w jakiejś „średniej”. W zakresie najczęściej używanych obrotów, tj, 2-5 tys, różnice tych parametrów są naprawdę niewielkie (obraz drugi – po 2 pomiary).
Powyższe porównania świadczą o tym, iż dobrze wyregulowana instalacja gazowa daje minimalnie słabszy poziom mocy i momentu obr. w najczęściej używanym zakresie obrotów silnika. Zatem obawy o negatywne skutki użytkowania pojazdu na gazie nie są zbyt uzasadnione. Widać jednak lepszą „zrywność” pojazdu na benzynie i – nie muszę tu nikogo przekonywać – jej „kominowe” zużycie na starcie w porównaniu do LPG.
Elektronik (tak, tak – nie gazownik), który ustawiał mi układ gazowy twierdzi, że do wszelkich „manipulacji” znacznie lepszy jest silnik 3,5l, aniżeli 4,5l, gdyż ten 1-szy jest sprawdzony w dziesiątkach tysięcy przeróbek, jako topowy silnik z Nissana 350Z, w związku z czym jest znacznie bardziej wiarygodny. Przepraszam, jeżeli posiadacze tego 2-go poczują się dotknięci, ale przytaczam tylko opinię pewnego fachowca – nie moją.
Moją opinię natomiast wyrażę odnośnie (poruszonego w jednym z powyższych potów) zapachu z jazdy na gazie. Konia z rzędem temu, kto będąc za mną pozna, że mam instalację gazową – to chyba też jest kwestia klasy instalacji i jej regulacji. Ja nic nie czuję, a węch mam wrażliwy. Natomiast gdy z rana włączam silnik – czuć (dosyć miły) zapach śliweczek – to początkowa jazda na benzynie z katalizatorem. Jeśli zaś mówimy o odrażającym fetorze, to taki czuć niestety za starymi dieslami, szczególnie ciężarówkami. Wówczas gotów jestem zapłacić mandat, byle wyprzedzić takiego duszącego szaro-niebieskim obłokiem typka (często mercedesa. W Niemczech zaś, w niektórych landach, całe okolice cuchną świńskim obornikiem – u nas naród zlinczowałby chyba właściciela, ale tam jest baardzo dużo świniarczyków. Bez obrazy – taki naród! Nie „widziałem”, żeby gdzie indziej tak cuchnęło.
Co mi się natomiast (m. innymi oczywiście) w FX 35 nie podoba (choć to temat odbiegający od „gazowego”) – to jego dźwięk, zwłaszcza na zimnym silniku – to po prostu (przepraszam)zwykłe popierdywanie. Słuchałem tego silnika w Z350 i tam brzmiał inaczej, poważniej - nie wiem, skąd ta różnica. Sprzedałem niedawno swego wieetniego druha - sportowego „porszaka” – tam był głuchy basowy pomruk, w „dziki ryk” po przygazowaniu przechodzący. Pojazd niewygodny, ale dla samej przyjemności jazdy i dla tego dźwięku warto było go dosiadać – zaskarbił sobie moje uczucia na lata. Infiniti zaś, moim zdaniem, nie ma tego rasowego brzmienia, basowego tembru – choć zdecydowanie się poprawia, gdy już się rozgrzeje.
Przy okazji wszystkim Fanom Infiniti składam serdeczne świąteczne życzenia wszelkiej pomyślności, radości z jazdy i braku awarii oraz zawsze bezpiecznej drogi.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Max
korzen (22nd-December-2014)
No i super Jak widac, odpowiednie wystrojenie i dobranie instalacji, plus jej regularna obsluga nie daje powodow do neipokoju... Wykresy swiadcza o tym, ze masz silnik w bardzo dobrej kondycji Nic dodac nic ujac...
BBK Akebono_Tech P_Sport P_Touring P_20"/18"_Grounding Kit_K&N_Z-Tube_3" SS JAPSPEED exhaust_Pioneer APPRadio_MDS/Crunch Car Audio
Max, zrobiłeś już 100 tys km na gazie, a w zasadzie to chyba nawet więcej, jeśli stan się powiększył od czasu napisania pierwszego postu , a nie pisałeś nic o regulacji luzów zaworowych.Czy nie jest tak,że na gazie trzeba to wykonywać co 30 tys km?
Hej ja juz zrobilem ponad 100tys na LPG i gazownik nic poza regulacja nic nie sugeruje robic. Jezdze glownie po miescie i w trasie raczej wybieram Eski i Bany. Bardzo lubie krecic do czerwonego pola