Q50 - Problemy z DAS

[lonek_rwl]

Już raz o tym wspominałem ale zdarza się to chyba za często.

Auta ma 2 miesiące a już z 10 razy miałem problem z DASem


(Tak wiem, 120km/h, krzywa kierownica i jeszcze zdjęcia baran robi)

Znalazłem na necie jak to resetować (procedura na drugiej stronie wątku) ale kurde no dzieje się to za często!
Czy u was tez DAS tak świruje?
Czy to może być kwestia "oprogramowania"?
Niestety do serwisu mam daleko, najbliżej Berlin - myślałem że załatwię to przy okazji 30 000 ale chyba nie wytrzymam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[misiektoja]

Wg. mnie coś jest zdecydowanie nie tak. Nigdy nie miałem takiego problemu, a autem będę już niedługo jeździł dwa lata. Dlatego ja bym się wybrał jak najszybciej do serwisu.

[stef]

Niestety do serwisu mam daleko, najbliżej Berlin - myślałem że załatwię to przy okazji 30 000 ale chyba nie wytrzymam.

Nigdzie nie musisz jechać. Dzwonisz na assistance, że masz problem z DASem i przysyłają ci lawetę i auto zastępcze. Moje jest w właśnie w drodze do serwisu.

[lonek_rwl]

Nigdzie nie musisz jechać. Dzwonisz na assistance, że masz problem z DASem i przysyłają ci lawetę i auto zastępcze. Moje jest w właśnie w drodze do serwisu.

Faktycznie zapomniałem o tym. Juz dzwoniłem, wysłałem zdjęcie i przyznali że nawet raz nie powinno tak się zdarzyć.

Sprawdzają kiedy mogą przysłać lawetę po Irenkę, oczywiście z zastępczą.

P.S. A twojej co dolega?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lonek_rwl]

Zaczyna sie robić ciekawie...




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[misiektoja]

Jak najszybciej do serwisu, bo to nie wygląda normalnie, a dotyczy wrażliwego elementu auta. Jeszcze przestanie Ci skręcać w trakcie jazdy i będzie

[piotrekts]

A to nie jest awaria systemu start/stop a nie DAS-u?

[grabba]

Kolega chciał zaszpanować ... do pełna zatankował A tak poważnie, to przy tak niewielkim przebiegu bym się w ogóle nie czaił - mail do serwisu, żeby lawetę z zastępczym samochodem przysłali.

[misiektoja]

No ja to szczerze zawsze miałem obawy do transportu aut na lawecie, że coś niechcący uszkodzą, przerysują. Zwłaszcza przy aucie z takim przebiegiem to bym nie ryzykował i jeszcze te komentarze sąsiadów Ja bym po prostu sam podjechał do serwisu i tyle.

[slepy62]

No ja to szczerze zawsze miałem obawy do transportu aut na lawecie, że coś niechcący uszkodzą, przerysują. Zwłaszcza przy aucie z takim przebiegiem to bym nie ryzykował i jeszcze te komentarze sąsiadów Ja bym po prostu sam podjechał do serwisu i tyle.

Mojego FX 3 razy wozili lawetą dowożąc od razu auto zastępcze i żadnych problemów nie było...
a lonek - trochę km ma do zrobienia - więc tym bardziej laweta
żeby w później w serwisie nie było "problemów" że zarżnął auto / nie powinien jeździć...