Witajcie, jeżdżąc Lexusem LS430 który miał bardzo miękki zagłówek można było spokojnie nawet na dołach trzymać na nim głowę. W FX-ie jest on tak twardy, że nawet na autostradzie jest to nieprzyjemne. Pomyślałem, że będę chciał coś zakombinować żeby jednak nie było bólu głowy (bardzo lubię w trasie trzymać ją opartą). Szukałem na allegro jakichś grubszych nakładek, ale znalazłem tylko jakąś lipę. Przemyślałem więc, że skoro nie mam wyjścia spróbuję udać się z wizytą do tapicera. Mój pomysł jest taki, żeby obszyć rudą skórą około 2 cm grubości miękką gąbkę dookoła zagłówka. Wyjmę go z fotela i mu zostawię. Będę chciał jednak, żeby nie było to zrobione na stałe i zażyczę sobie jakieś ładne sznurki w oprawie skóry do ściskania i w razie potrzeby poluzowania nakładki. Jeszcze kwestia koloru, myślałem nawet nad skontrastowaniem go z rudym fotelem w czarnej oprawie. Dodatkowo znalazłem coś, co mnie zaciekawiło na aliexpress:
http://www.aliexpress.com/item/Leath...4-4ba1dff15e52
Jest to poduszka pod szyję, która oprócz komfortu dodatkowo pełni rolę ochronną w razie kolizji (ochrona kręgów szyjnych).
Co myślicie o moim projekcie? Wiem, że są na naszym forum również tacy, którzy lubią jak samochód skacze wraz z osobą siedzącą za kółkiem, ale ja się do tej grupy nie zaliczam