Wam też jest tak strasznie smutno, że Infiniti się zwija? Kurcze uwielbiam mojego EXa. Może jestem szurniętym fanatykiem ale nie widzę dziś dla EX następcy. Nawet przy nieograniczonym budżecie.
Wam też jest tak strasznie smutno, że Infiniti się zwija? Kurcze uwielbiam mojego EXa. Może jestem szurniętym fanatykiem ale nie widzę dziś dla EX następcy. Nawet przy nieograniczonym budżecie.
Ale czy to naprawdę taki problem? Ludzie jeździli Infiniti w Europie nawet wtedy, gdy na starym kontynencie nie było jeszcze żadnego salonu tej marki.
Do tej pory jest tak, że gdy powiedziałem mojemu mechanikowi, że myślę nad zakupem Infiniti FX to zapytał mnie "A co to jest?"
A mnie serce boli i w gardle ściska jak na Stawowej w Sosnowcu, plac i salon robi się pusty
Radoslavie o tyle problem, że jestem zwolennikiem aut z Europejskiego rynku.
Jakieś one są lepsze według mojej subiektywnej opinii. Jakoś bardziej się kupy trzymają.
Coś w tym jest.
Następca chyba tylko z nazwy. Kosiarka pod maską w dodatku w poprzek i z turbinką. Materiały wykończeniowe może i fajne ale Design niczym szczególnym się nie wyróżnia na tle konkurencji. Ja w swoim aucie cenie to że jest to stara szkoła. Silnik wzdłużny bez uturbienia, długa maska, pięknie spasowana kolorystyka wnętrza. wszystko na guzik a nie na głaskanym monitorku. Poza tym prawdziwe Infiniti ma być duże, paliwożerne i niepraktyczne. Jak G, M EX i FX/QX70 ( Dlaczego piszę niepraktyczne? Porównaj praktyczność EXa z Passatem. Mają podobne wymiary)
Ja to może nawet nie jestem przeciw elektrykom. Tesla jest piękna tylko do bani wykonana. Ale przycisk musi być przycisk. Od biedy może być nawet membranowy. Ale nie na monitorku. Zegary muszą mieć prawdziwą wskazówkę a nie na monitorku. Nie dość, że człowiek cały dzień pracuje przed tym monitirem, Wieczorem przed monitorem ogląda film, to jeszcze w samochodzie mam się naświetlać? Jak bym już musiał mieć silnik elektryczny to niech jeździ w ciszy. Bo głośnik w podłodze który symuluje spalinę to już koniec świata. Jestem modelarzem i już we krwi mam, że lubię mieć coś niszowego. Jak EX. Echh.... :-)
Przecież Infiniti będzie dostępny w krajach nie należących do UE, więc w czym problem? Trzeba będzie startować do Ruskich
Poza tym Infiniti chyba zaczyna robić na szerszą skalę hybrydy, więc z emisją spalin zmieszczą się w normach UE.
Mnie najbardziej denerwuje to, że z powodu wycofania się z UE, ceny używanych aut będą niskie, bo marka zamiast zyskiwać popularność będzie zapomniana. Mając tę wiedzę w grudniu 18r nie kupiłbym q50. A tak muszę się liczyć z tym, że przy sprzedaży za 4 lata sporo więcej stracę.