Koledzy bardzo dziękuję za pomoc telefoniczną w święto, w godzinach zarówno popołudniowych jak i wieczornych, wręcz nocnych !!
Generalnie zatrzymałem samochód (M56) pod restauracją tuż po południu, w centrum miasta, wychodzimy z obiadu po 2 godzinach a tu powitał mnie napis KEY SYSTEM i cykanie spod deski rozdzielczej przy próbie odpalenia. Po kilkukrotnych próbach napięcie zaczęło spadać, auto pozostawiłem z otwartym szyberdachem, zamknięte ręcznie z klucza, na więcej nie pozwalało. Sądziłem że coś z kluczykiem ale wyraźnie akumulator nie domagał. Dotychczas specjalizowałem się w G35, a takiego przypadku nie miałem. Z FXem problemów żadnych nie ma. Podejrzewałem rozkodowanie klucza (?) lub jakieś zwarcie na instalacji. Do mieszkania miałem 2km, wymieniłem baterię, przyjechałem przetestować i to samo. Trochę słabo było grzebać pod maską w eMce, gdzie za szybą restauracji 3m obok miałem kierowców różnych mercedesów, gtrów, porsz itp. Koło mnie siedział też południowiec z patek philippe na nadgarstku, w tej sytuacji otwieranie maski z miernikiem i kluczami odpuściłem. Pozostawiłem sprawę do zmroku Próba odpalania z kabla od taksiarza nie powiodła się, ani drgnął, prąd był cały czas 12,7 V, rozrusznik pozostał bez dźwięku, sądziłem że to już czas na lawetę, dopiero rozmowa z Irkiem i Robertem ostatecznie rozwikłała zagadkę, wykręciłem akumulator z FX-a II, podmieniłem i eMka już bez problemu zapaliła. Teraz trzeba cos kupić do fx-a.
I taka to moja świąteczna historia, na szczęście z pozytywnym zakończeniem.
Dziękuję raz jeszcze za pomoc i wszystkiego dobrego życzę.