Napisa?
lukasz32
Pewnie jedzie z promocji w zagranicznym markecie z bagażnikiem wyładowanym harnasiem "+20%" ? ;)
Ja juz zupełnie przestałem się przejmować co mnie tam wyprzedza. Mam 300 i 400 koni i czasem wyprzedzi mnie szalone sejczento, zupełnie mnie to nie interesuje. Bmw czy dekawka zawsze tego próbuje, ale to już taka mentalność lizingowców wspierających niemiecką gospodarkę. Była opcja przemodelowania vq50 w okolice 480hp ale jakoś nie widzę większego sensu. Ostatno zadatkowałem corvette 550hp, ale ostatecznie się wycofałem, było wiele innych pomysłów. Zawsze znajdzie się ktoś szybszy, ładniejszy, bogatszy, mądrzejszy, ale do "kia" nie wsiądę, czułbym się w tym jak w daczji lub ładzie, czułbym na sobie te oceniające spojrzenia, jakbym siedział w dworcowej palarni ;) . Wolę stary model marki, która od początku była projektowana jako auto wyjątkowe, ponadprzeciętne, a że ma mały bagażnik czy słabe funkcje multimedialne, zupełnie nie używam multimediów i w ogóle mi to nie przeszkadza. Ważne że jest ładne i się nie psuje, oraz że na drodze nie minę drugiego takiego. Przez prawie 5 lat jazdy minąłem na drodze tylko jedno infiniti g35 ;) A najchętniej to wsiadłbym w najstarszy model LS-a w idealnym stanie.