Katalizatory

[Michal M37]

Cześć,
nie wiem czy coś się nie dzieje z katalizatorem, katalizatorami, latem przy dużym obciążeniu silnika np. dynamicznym przyspieszaniu w aucie śmierdzi, jest to zapach który określiłbym jako organiczno-metaliczny, wyraźnie czuć go w kabinie, przy naprawdę dużych upałach czuć nawet przy średnim obciążeniu silnika, obecnie nic nie czuję, więc ma to na pewno związek z temperaturą zewnętrzną, , nie ma błędów sond lambda.

Dodatkowo ciągle borykam się drżeniem na wolnych obrotach, i silnik cały czas lekko zamula się przy jeździe na niskich obrotach, nie miałem do tej pory takiej sytuacji w żadnym z aut, a z tego co czytam to śmierdzą właśnie katalizatory, objawem ich zużycia jest też drżenie i nierówna praca na niskich obrotach.

Auto ma obecnie ok 175000 km i miało przejechane 30 000 na instalacji LPG, możliwe że LPG mogło uszkodzić katy?

Zastanawiam się czy by nie zdemontować całego wydechu i sprawdzić czy choć drżenie ustąpi, i czy błędy które pewni wyjdą nie unieruchomią mi auta.

[Shimomura]

Cześć,
nie wiem czy coś się nie dzieje z katalizatorem, katalizatorami, latem przy dużym obciążeniu silnika np. dynamicznym przyspieszaniu w aucie śmierdzi, jest to zapach który określiłbym jako organiczno-metaliczny, wyraźnie czuć go w kabinie, przy naprawdę dużych upałach czuć nawet przy średnim obciążeniu silnika, obecnie nic nie czuję, więc ma to na pewno związek z temperaturą zewnętrzną, , nie ma błędów sond lambda.

Dodatkowo ciągle borykam się drżeniem na wolnych obrotach, i silnik cały czas lekko zamula się przy jeździe na niskich obrotach, nie miałem do tej pory takiej sytuacji w żadnym z aut, a z tego co czytam to śmierdzą właśnie katalizatory, objawem ich zużycia jest też drżenie i nierówna praca na niskich obrotach.

Auto ma obecnie ok 175000 km i miało przejechane 30 000 na instalacji LPG, możliwe że LPG mogło uszkodzić katy?

Zastanawiam się czy by nie zdemontować całego wydechu i sprawdzić czy choć drżenie ustąpi, i czy błędy które pewni wyjdą nie unieruchomią mi auta.

Jeśli organicznie to raczej nie z katów, po za tym wyskoczył by błąd na sondzie. Radze poszukać jakiegoś truchła gryzonia w pobliżu nagrzewających się elementów teraz sezon na te tematy przy pierwszych falach zimna. Drżenie obstawiam jako osobną sprawę, sprawdź najpierw cały dolot, czysta i prosta robota, potem zrobił bym przegląd gazu.

[wlaziu]

Ja bym podpiął pod skaner obd 2 (elm327 wystarczy) i podglądnął parametry z sond lambda, MAF sensora, misfire, korekty dawek etc. Auto ma lpg, ale dość krótko i jak znam życie tu będzie pies pogrzebany (znając życie za słabe wtryskiwacze)

[lukasz32]

Michał sprzedać katy i zrobić wydech. Jest opinia że "drobinki" czegoś tam ze zdegradowanego katalizatora cofają się do cylindrów i rysują gładzie. Drugie to zapychanie wydechu i spadek mocy. Takie katy teraz po 3k chodzą, dobry wydech za to zrobisz. Na lpg i tak masz czystsze spaliny, o motyle i pszczoly się nie martw

[Mateusz ex37]

Łukaszu co masz na myśli zrobić wydech? Jakiś katalizator być musi. Diagnosta się przyczepi przy badaniu.

[Gdanio]

Łukaszu co masz na myśli zrobić wydech? Jakiś katalizator być musi. Diagnosta się przyczepi przy badaniu.

Tylko ten żle opłacany

[Shimomura]

Normalnie dwójka drombo ależżżż kusicie z tymi katami, że mam ochotę teraz iść i je tłuc lata temu też czytałem, że pył z ceramiki się cofa i potem pierścienie stają dęba samo zło.

[lukasz32]

Łukaszu co masz na myśli zrobić wydech? Jakiś katalizator być musi. Diagnosta się przyczepi przy badaniu.

Mnie się pytał w fx50 "czy tutaj nie powinno być katalizatora?" i poszedł dalej. Ja bym zrobił decaty, potem Y i ewentualnie resztę. Dla mnie to że tak powiem naturalna kolej rzeczy, od małego tak robię :-)

[Michal M37]

Historii ciąg dalszy.
Wczoraj odpadł mi lewy tłumik końcowy, wisi na gumach, korozja spowodowała rozłączenie rury od kołnierza, który pozostał skręcony śrubami z środkową częścią wydechu, pomijam już fakt przyczyny korozji akurat w tym miejscu, bo podwozie skorodowane nie jest.
Auto odżyło , jest taka różnica w jeździe jak bym zamontował wydech za 100 tysięcy, jeżdżę już rok i tak dobrze nie było nigdy.
Nie zamula na wolnych obrotach, skrzynia nie szarpie, idealnie pracuje, mogę precyzyjnie operować gazem. Chce delikatnie przyspieszyć to przyspieszam, do tej pory przy próbie delikatnego przyspieszania było tak: nic nic nic i jeb redukcja aż w fotel wciska, dodatkowo auto swobodnie się toczy pod odpuszczeniu gazu, wcześniej coś jakby ciągle hamowało. A jakie brzmienie... to jest pewne że wyleci i drugi tłumik.

Ten wydech go dusi po prostu, tylko dlaczego?

[lukasz32]

Mam na zbyciu 2 tłumiki końcowe z m56, zdjęte z powodu montażu nierdzewki. W v6 350z cięli środkowe już wiele wiele lat temu, bez końcowych będzie raczej nie do wytrzymania przy dłuższej jeździe. Miałem tak w v8