Cześć,
Ze 4 lata temu sprzedałem mojego ukochanego FXa i jako, że było to najlepsze auto jakim jeździłem planuje wrócić do tej marki.
Jednak mam rozterkę dotyczącą panewek i ryzyka remontu silnika.
Swoim FXem zrobiłem ponad 120kkm, lałem najlepszy olej (wg. czarne paliwo), wymiana od nowości co 12kkm i nic się nie działo, ale nastepny właściciel już po pół roku musiał zrobić remont silnika.
Stąd konkluzja, że kupując kolejnego używanego FXa muszę się z taką naprawą liczyć. Tym bardziej, że będzie to auto nastoletnie.
I teraz, czy jest sens np. zaraz po zakupie wymienić profilaktycznie panewki? Z czym może się wiązać taki zabieg? Z jakimi kosztami?
Wolę profilaktycznie zrobić coś za 2-3 tysiące niz potem wydać 15k na naprawdę silnika...
Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie