Dziś porównywałem podwozie GS430, takiego z ~2005r garażowanego pod chmurką z moim infi, tylko ja mojego sobie pilnuję o lexa zaś nikt nie dba, ale wiemy jak wygląda tylne zawieszenie infi, wahacze mam jakby mrówki opier**liły tabliczkę czekolady a w lexusie czyściutko, wahacze czarny mat, wokół nie ma rdzy ... jedynie od przodu zaczynało brać mu łączenie blach progi-podłoga, u mnie czysto.
Aż taki dramat? Q60 i Q50 to samo ?
A może by rzucić wosk do podwozi na cały dół w takim 4-5 letnim aucie to coś by pomogło...?