Mam wrażenie, że Pan "moja corvetta to, moja corvetta tamto" się coś mnie uczepił. Już śpieszę z "odpisaniem". Nie władowałem w Mke pół wartości, jak już to 1/3, nie przestrzege kolegi który założył temat, bo on szuka m35, a nie m37, już nie mówiąc, że u mnie to nie była wina samochodu, silnika tylko partacza gazownika, zjebał instalacje No i wyszło co wyszło, zresztą pieniądze do odzyskania. Zobaczymy, sprawa w toku. Więc nie wiem czy na siłę przywoływanie mojego przypadku ma tu sens, tak jakby w TWOJEJ CORVETTE ktoś źle wykonał naprawę, zepsuła by się i każdy by zaczął pisać, żeby przestrzegać przed corvettą. Po prostu nie rozumiem co mam tu odpisywać.