Od jakiegoś czasu drży mi...no właśnie nie wiem co. Na postoju drży kierownica - czuć to pod ręką i delikatnie drży auto bo czuć jak się położy na podłokietniku nie telepie budą ale czuć delikatne wibracje. Wystarczy dodać jednak troszkę gazu tj do choćby 1tyś obrotów i spokój. Na D i wciśnietym hamulcu drży na N przestaje ale delikatnie obroty się podnoszą. Piszczałay mi jakieś rolki ale WD 40 załatwiło sprawę czyżby to któraś z nich dawała taki efekt? Ciężej chodzi wspomaganie czyli pewnie pompa umiera choć nie wyje ale czuć, że trzeba więcej siły do kręcenia, czy to ona może tak obciążać i no właśnie jakie powinny być obroty na jałowym. Komp niby nic nie pokazuje ale to standardowy diagnostyczny, zero błędów czy CHECK na desce a ten zniknął po założeniu DECAT choć wtedy już drżało. Nie wiem od czego zacząć...świecie?? Żona mówi, że przesadzam bo nic nie czuje ale ja wiem, że tak nie było a jest. Jakaś rolka uszkodzona, czy pompa wspomagania? Skrzynia?