Zakupowe dylematy QX70 czy RX

[Mateusz ex37]

Podobnie jak nasz kolega Nero mam dylemat.
Infiniti QX70 3,7
Czy
Lexus RX350 3,5 IV

Są to auta które są osiągalne do znalezienia z Polskiego salonu. I takie ma być.
Tylko które Auto wybrać?
Temat nie jest natychmiastowy bo mój EX37 jest w bardzo dobrej kondycji i w zasadzie poza wiekiem nie ma się w nim do czego przyczepić. Nie mniej jednak gdyby się coś trafiło to fajnie by wiedzieć co się chce.
Nie ma co ukrywać, że Lexus jest o oczko wyżej jeżeli chodzi o jakość. Ale to serce Infiniti jest legendą.
Infiniti EX37 jest dla mnie jakby uszyty na miarę. Jak garnitur od Armnaniego.
Jakie Wy Panowie macie zdanie?

[Mafioz]

Ja bym został przy fifi, w porównianiu do RX to ich jest mało. Fifi do tego nadal ma swój charakter tylnionapędowy co akurat mnie odpowiada #Fifi_team

[Shimomura]

Zależy od podejścia użytkownika więc nie zabłysnę, albo jesteś Lex-owy czysto rozsądkowy, albo chcesz trochę polotu.

[Mateusz ex37]

Gdybym miał kupić auto rozsądkowe to była by to RAV4. A nawet Corolla bo najczęściej jeżdżę sam i to na krótkim dystansie.
Natomiast chcę by autem przyjemnie się jechało, bezpiecznie, i nie psuło się. By było komfortowe. Nie zależy mi na super osiągach ale też żeby nie było ślimakiem. W kabinie chcę Ciszy. Może zdziwi, ale wolę słuchać Vivaldiego od silnika.
Ciągnie mnie do Lexusa ale sercem jestem Infiniti.

[Gdanio]

Gdybym miał kupić auto rozsądkowe to była by to RAV4. A nawet Corolla bo najczęściej jeżdżę sam i to na krótkim dystansie.
Natomiast chcę by autem przyjemnie się jechało, bezpiecznie, i nie psuło się. By było komfortowe. Nie zależy mi na super osiągach ale też żeby nie było ślimakiem. W kabinie chcę Ciszy. Może zdziwi, ale wolę słuchać Vivaldiego od silnika.
Ciągnie mnie do Lexusa ale sercem jestem Infiniti.

Kup to i to będziesz zadowolony

[Shimomura]

Gdybym miał kupić auto rozsądkowe to była by to RAV4. A nawet Corolla bo najczęściej jeżdżę sam i to na krótkim dystansie.
Natomiast chcę by autem przyjemnie się jechało, bezpiecznie, i nie psuło się. By było komfortowe. Nie zależy mi na super osiągach ale też żeby nie było ślimakiem. W kabinie chcę Ciszy. Może zdziwi, ale wolę słuchać Vivaldiego od silnika.
Ciągnie mnie do Lexusa ale sercem jestem Infiniti.

Nie brałeś ich w temacie pod uwagę - ale fakt RAV4 ładniejszy od tego paszczura RX. Czy z Vivaldim czy z DiscoPolo Highlander i tak faworyt z rozsądkowych jak dla mnie. Nie lubisz silnika - kup elektryka

[Mateusz ex37]

To żeś mi doradził.
Rav4 to rozsądek.
QX70 to frajda
A RX? Wygoda? Wszystko by było tylko ta Cholerna skrzynia CVT.
Obecnie rozsądku brak. więc Rav4 nie będzie.
Jutro możliwe że odwiedzi mnie znajomy QX70. RXa trzeba jeszcze raz obejrzeć pod kątem chęci nabycia. Do tej pory oglądałem takie auto z z ciekawości.
Elektryk jak się rozładuje to jest kiszka bo trzeba obozować żeby się naładować. Odpada

[Maxx]

Elektryk jak się rozładuje to jest kiszka bo trzeba obozować żeby się naładować. Odpada

a zimą jeszcze gorzej , bo zasieg znaczaco spada i z trudem mozna pokonac trase Warszawa-Kraków
moze jak za 10 lat beda jakies wydajniejsze aku to sie zastanowie

[Mateusz ex37]

No o to chodzi. Nawet jeśli mój EX jest "chlejus" to na zatankowanym zbiorniku LPG jestem w stanie zrobić 300Km. I nie mam oporów przed grzaniem fotela na maxa w lecie klimy. Wpływu wielkiego na spalanie to mieć nie będzie. A w takim elektryku? Oszczędzać trzeba każdy amper. A Najgorsze jest to, że nie można nalać prądu do kanistra.

[Shimomura]

Sama produkcja ogniwa do tesli to już emisja równa 8iu cyklom życia przeciętnego samochodu spalinowego, od dawna wiadomo, że elektryki to wielki wał - póki technologia ogniw się nie zmieni. No ale... do póki bateria nie padnie w ciszy i spokoju posłuchasz w nim "Cztery pory roku"