.. bo garaż cały zapchany rupieciami..
ale pokaże wam czym jeżdżę częściej niż do komisu lub z komisu do Klienta
odkąd stopniał śnieg to Infiniti poszło do komisu a zacząłem jeździć BMW 330i z 2006r,
3,0 benzyna 258KM z wolnossaka daje rade. auto naprawdę bogato wyposażone: grzane stołki, bixenony skrętne , navi pro i wiele innych udogodnien..
przyjechał Klient oglądać FXa, miała być zamiana na na BMW 645 które zawsze mi sie podobało... ale jak zoabczyl ta BMW 330 która przyjechałem to juz nawet nie było mowy o FXie, wiec dobiliśmy targu jeszcze tego samego dnia i w moje ręce trafiła taka 6er
silnik V8 4500ccm 333KM w manuału dawał rade, ale długo nie pojeździłem bo spodobała się mojemu wspólnikowi tyle sie nia nacieszyłem, jakieś 2 tygodnie
przez chwile jeździłem BMW Z4 z silnikiem 2,0
ale spodobała sie facetówi z Białegostoku i dal mi za nią Mercedsa SLK280 w pakiecie AMG z 2006r
który teraz idzie jeździć na ślubach i w firmach a ja jeżdze BMW Z4 ///M
radość z jazdy niesamowita proporcjonalna do ilosci koników pod maska, auto idealne na bezchmurne weekendy, ale do jazdy na codzien raczej sie nie nadaje...
dlatego na codzien poki jest ładna pogoda będę jeździł E60tka bo jest bardziej praktyczna niz roadster w ktorego bagażniku mieści sie akumulator i skrzynka piwa
przyjdzie zima to pewnie wrócę do czegoś z napedem 4x4.. mam juz cos na okuale to niespodzianka