witam serdecznie wszystkich INFI-fanów
z okazji Świąt B.N. składam Koleżankom i Kolegom najlepsze życzenia wszelkiej pomyślności.
Mając obecnie nieco więcej czasu chcę nadrobić zaległości i przedstawić naszą domową „stajnię”, również w dosłownym sensie, czego dotychczas nie uczyniłem. Jako że zbyt rzadko pisuję na Forum – zawodowej pisaniny mam bowiem nazbyt wiele – nie mam bliższego kontaktu ze znanymi mi tylko z nicków fanami tej marki, choć przyznam, że nieraz wkładałem za wycieraczki INFI pozdrowienia od Maxa Dziś więc przybliżę Wam nieco siebie – poprzez swe zamiłowania do motoryzacji, a także hippiki.
Zacznę od tego, że jestem fanem pieszej włóczęgi po górach, a także rowerowej – ale po nizinach. Moją pasją jest też turystyka daleka, jeździectwo i biegi przełajowe – choć wszystkim tym namiętnościom poświęcam wciąż mniej czasu, aniżeli bym chciał. Samochody są mi niezbędne właśnie z uwagi na ciągły brak czasu. W krótkich antraktach znajduję azyl w zamiłowaniu do zgłębiania języka ojczystego, historii i biografii znanych postaci. Kocham też piękną, wolną naturę. To tyle o sobie.
Trochę o motoryzacji własnej. Zaczynałem od pancernej Wołgi (tak, tak!) i Garbuska, potem był piękny, nieco powypadkowy Mercedes SI, podówczas rzadka, potężna maszyna (choć Wołdze nie dorównywał!). Dalej pędziły różne marki, gł. beemwice, ale obecnie stoją: 2 FXy (pół roku temu doszedł bowiem kolejny – czarny), LR w teren, WV Country w grząskie tereny i Porsche do rozrywki (żaden inny nie wchodzi w ostre zakręty z tak cudnym zarzutem tyłem!). Oczywiście wszystkim jeździ głównie Żonka, syn, córka (ona na rumaku właśnie), no a ja większość opłacam... Marzy mi się Panamera, lub najnowszy śnieżno- biały FX z dodatkiem (jak na zdjęciu niżej!), ale żaden z nich nie wygląda tak pięknie z góry jak Infiniti – czy zauważyliście? A jak niezwykle układają się na nim krople deszczu… to poezja motoryzacji!
Najpiękniejszy w naszej stajni jest jednak kary koń. Oceńcie zresztą sami. Wysoko-rodowodowego pochodzenia, sportowy, przemiły. W ciągu 10 lat wydałem na niego tyle prawie, co na najdroższy z moich pojazdów. I nie mam serca go sprzedać, mimo, że nie ma już kogo wozić zbyt często na swym grzbiecie… Rozgadałem się w tej świątecznej atmosferze, ale trochę nadrobiłem zaległości… Pozdrawiam!
Max
nasza stajnia
2 x INFI
czy widzieliście, jak piękny jest z góry...
... i do tego rzeźbiony przez deszcz
idealna szara symetria
naprawdę super na ostrych zakrętach!
LR - nasz terenowiec
powrót do domu
takim cudem jeździłem onegdaj..
2 x moje marzenie
jestem najpiękniejszy w tej stajni
nasze 4 ...kopyta ruszają w teren
2-gie mjs na zawodach regionalnych w Sopocie
ćwiczenia na maneżu
wgłąb Zalewu!
nasza okolica
mój ogrodnik (jesienią)
NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA WSZYSTKICH!