Witam szanowne grono
Niestety stało się... Mój silnik po przejechanych paru tysiącach km na Castrol 5w30, zaczął lekko "klepać" jak sie rozgrzeje. Wcześniej jezdziłem na Valvoline 5w40 i wszystko było elegancko... No nic, trudno. Auto po przejechaniu 80km w ostatni weekend (wcześniej nie jezdziłem, a żona nie słyszała klepania tylko mówiła że dziwny dzwięk, myślałem że to wycięte katy) utwierdziłem się, że jak jest ciepły to coś stuka tak od 1500obr/min. Najpierw usłyszałem to jak cofałem powoli. Dzwięk dochodzi wg mnie z prawej głowicy ale początkowo było to jakby dudnienie spod auta. Dlatego podejrzewam panewkę... No i mam teraz dylemat... Remont czy swap?? Co myślicie?
Wiem, że wszystko zależy od stanu silnika i co jest uszkodzone. Oczywiście jak uslyszałem od 2 mechaników przez telefon sugestie: zlac olej i zalać 10w40 (tak wiem nie bede slyszał klepania, bo tak zrobil kumpel w przytartej 350Z i latal sobie 3 miesiące aż silnik się zatarł) to się załamałem. Od razu mówie takie rozwiązania to NIE DLA MNIE!! Chcę auto zatrzymać na minimum 3 lata i liczę się z kosztami. Zresztą ja jestem chory na punkcie aut i musze mieć wszystko mechanicznie idealne. Nie chce słyszeć już: "to sie podrobi i jeszcze pojezdzisz" bo puszcze wioske wypowiadającego te słowa z dymem
Przy opcji odbudowy, w gre wchodzi kompletny remont glowic (auto lata na LPG 7rok), wyważenie wału, wymiana panewek i pierścienie przy okazji. Nie wiem w jakim stanie są gładzie. Czy honowanie gładzi jest problemem?? Czy tam jest Nikasil??
Opcja wymiany silnika to kupowanie kota w worku... Silnik moge kupić za 5tys zl, na mojego mam kupca za 1500zl... Kwotowo podejrzewam więc swap wyjdzie taniej... Tyle, że to dalej silnik z niepewnego zródła... Z drugiej strony co składała fabryka to fabryka...
Prosze o sugestie... Czy po odbudowie VQ35 sa prawie tak trwałe jak z fabryki? Remont byłby robiony w warsztacie zajmującym sie swapami i tuningiem... Tanio nie jest, ale z polecenia i ma być bez oszczedności (te mszczą sie w moim przypadku okrutnie) na oryginalnych częściach. Obecny przebieg to 70tys mil.
Jeżeli ktoś ma jakieś graty bądz jest w stanie pomóc, czy polecić jakiś silnik, dajcie proszę znać.
P.S. Silniki po 5tys ma koles z Piaseczna firma AKMAR (17km od Warszawy)... Rozmawiałem z nim i nie ma problemu, żeby mechanik przyjechał i obejrzał silnik przed zakupem. Tylko, że dla mnie to podróż przez połowe Polski więc odpada. Jeżeli znacie kogos kompetentnego, kto podjąłby sie oceny używanego silnika (za ustaloną kwotę oczywiście) proszę o kontakt.
Mam nadzieję, że jak najszybciej moje fifirifi wróci na droge...
Pozdrawiam
korzen