***** dalem przed wakacjami mojego do mechanika zmienili uszczelki splantowali glowice nowe lancuchy .wyjezdzam z warsztatu i znowu sie zagrzal na trasie porazka .wracam do warsztatu a ten pedal mowi ze wentylatory teraz siadly .kase ugadalem na 1200f za 2 tyg wracam niby juz w pozadku a **** ze tak powiem wystawil mi rachunek na 2700f i niechce oddac samochodu bo mowi ze tyle wyszla naprawa dzwonie na policje a oni maja to w dupie adwokat mnie nic niepocieszyl bo w angli prawo dziala inaczej musze wniesc sprawe koszt tedo okolo 3000f ze samochod niema wartosci 10 tys f koszta sprawy niesa zwracane przez nikogo .**** niechce wydac samochodu i jedynie jak wystawi po za garaz to moge go wykrasc bo z warsztowego terenu nie a po za tak waruje juz 2 tydz aby go wystawil choc na min i juz mnie *****ca zrzera .jak biednego polaka jakis pakis proboje wywalic na zabawke . Mam takiego nerwa ze szok w polsce bym to zalatwil szybciutko a tu niechcem miec problemow z ktorymi skoczylem kiedys .normalnie rozbraja mnie sutuacja powiem wam