2 godziny temu dojechałem do Gdańska.
Zrobiłem dziś 300km krajową 6 na seryjnych Run Flatach, które ponownie założyłem tydzien temu.
Jestem k***a załamany... Już pomijam że zimowe "zwykłe" continentale były cichsze, miękkie i bardziej komfortowe ale do cholery auto mi "płynie" gdzie chce jak tylko przekroczę 150 i wlece w jakieś koleiny...
Naprawdę kilka razy dziś byłem w ciężkim szoku gdy poczułem w dupie jak auto ucieka gdzieś na lewo/prawo czy c**j wie gdzie ale nie prosto.
Aż sprawdzałem czy koła mam dokręcone.
Oczywiście na nowych odcinkach drogi wszystko pięknie i gładko (tylko trochę głośno).
Serio zaczynam bać się tych opon...