Witam, na początku chciałem bardzo podziękować koledze Rafałowi (RALFM7) za bardzo miłe przyjęcie w okolicach Gdańska. Przejechałem całą Polskę do jego domu i cieszę się że miałem przyjemność poznać jego rodzinę. Pojechałem konkretnie do Wejherowa (ponad 700 km w 1 stronę) po dostawczaka do salonu KIA. Jeżeli nawet bym go nie kupił, to dla samego poznania Rafała i jego familii już warto było przemierzyć taki kawałek drogi. Wspaniali ludzie Przy sprawdzaniu jego złotego Infa z 2005 r. (podziękowania dla naszego dobrego wuja od aut z USA) okazało się, że był to Inf pokazowy w salonie i w takim stanie został przyprowadzony do Polski. Jest to ewenement na skalę Polski w tym modelu. Sam stan techniczny pomijając zacięte klocki na tarczach perfekcyjny. Silnik pracuje idealnie, że o skrzyni nie wspomnę. Przed sprzedażą poprzedni właściciel zrobił prezent w postaci całego nowego układu dolotowego (rozbierałem i sprawdziłem). Wszystkie spinki, zatrzaski i mocowania na miejscu, ogólnie świetny egzemplarz Teraz chciałbym przejść do tematu twardości zawieszenia. Rafał nie ma wersji sportowej tylko zwykłą, zawieszenie tak jak już wspomniał nasz kolega Ologt z Tomaszowa (brawo za spostrzegawczość!) jest inne! Zdecydowanie bardziej miękkie od wersji sport i nie wnikajmy w kwestię felg, ponieważ samochód tak jak mój jeździ na oryginalnych 18' i opony pod względem parametrów mamy takie same. Czy ktoś z was ma teraz jeszcze inne pomysły niż sprężyny? Ja myślę że to jest jednak to