Problem pojawił się albo po serwisie (przełom stycznia i lutego) albo trochę później, bo po powrocie z serwisu (Warszawa - Olsztyn) samochód dość długo stał. Warunki pogodowe były wtedy takie sobie i jak go po dłuższym czasie chciałem ruszyć, to trzeba było użyć gazu, a z kół wydobył się dźwięk, typu puknięcie.
No i mniej więcej od tego czasu trze. Przy dohamowywaniu do stopu słychać, że ten szum nie jest jednostajny, tylko pulsuje, jakby wraz z toczeniem się koła, typu szSZszSZszSzSz .
Co istotne, w serwisie powiedzieli mi, że zużycie klocków i tarcz, to ok. 70% i że w sumie są jeszcze spoko. Bardzo niewiele od tamtego czasu przejechałem (bo ogólnie w zimie supermało jeżdzę), więc skończenie się czegoś jest raczej wykluczone.
Będę wdzięczny za uwagi, podpowiedzi i sugestie .