grill z dziczyzną

[slepy62]

Monisi półtorej godziny temu upolowała k... sarnę






chyba trzeba będzie zrobić grilla z dziczyzną

[grabba]

Nasze kondolencje

Wysłane z mojego XT1580 przy użyciu Tapatalka

[Bartek.]

Jak coś to ja mam wujka od strony żony, co zajebistą kiełbasę robi. Jadłem już jego autorstwa z dzika, z sarną też można by spróbować. Jakieś 3 h drogi od Wwy.

A tak serio to współczucia. Plus taki że już znaczek masz infi

[slepy62]

Jak coś to ja mam wujka od strony żony, co zajebistą kiełbasę robi. Jadłem już jego autorstwa z dzika, z sarną też można by spróbować. Jakieś 3 h drogi od Wwy.

A tak serio to współczucia. Plus taki że już znaczek masz infi

BARTEK !!! oddaj grilla

[misiektoja]

Przeżyła?

[Tomek g35c]

Słabo... współczuję...

[pgkoci]

Współczucia, szkoda i fury i sarenki:-(

[mariuszzar]

Uuu, porządnie oberwala.

[bobofruit]

Irek no to niefart. Współczuję szczerze. Pomyśl w ten sposób, że w sumie to chyba lepiej niż spotkanie z łosiem czy dzikiem, bo uszkodzenia byłyby większe i groźniejsza sytuacja dla kierowcy.
Z drugiej strony tak sobie pomyślałem, że jak Monika ma takie oko to może by częściej jeździła ulicą Wiejską...... Trofeum mogłoby być cenniejsze i pożytek społeczny większy.

Tak, wiem i z góry przepraszam za mój czarny humor.

[slepy62]

Przeżyła?

Duże to było (nie wiem czy sarna czy młody jeleń) i uciekło - ale patrząc na udszkodzenia, kawałki miecha na grillu - sądzę że długo nie pociągnie...

Z drugiej strony tak sobie pomyślałem, że jak Monika ma takie oko to może by częściej jeździła ulicą Wiejską...... Trofeum mogłoby być cenniejsze i pożytek społeczny większy.

Tak, wiem i z góry przepraszam za mój czarny humor.

Pomysł pierwsza klasa...

Humor przedni podchodzę do tego w spokojnie, w swojej "karierze kierowcy" mam już "zaliczone": sarnę, dzika, psa, ze 2 koty i kilka "lotnych-bażantowatych"...
Trochę kilometrów już w życiu natrzaskałem a że mieszkałem wcześniej na południu PL i dużo jeździłem po górach to się nazbierało w lasach i po wioskach...

Ja swoją "pierwszą" upolowałem ponad 20 lat temu, w zimie, w górach, za granicą, poszła po masce/szybie/dachu łamiąc przy okazji wycieraczki... Największy problem miałem wtedy na granicach bo wszędzie mnie sprawdzali czy kogoś nie zabiłem, dobrze że miałem wbitą pieczątkę i notkę o zdarzeniu w paszporcie...