Cześć,
Mam następujący problem:
Klimatyzacja działa poprawnie, tzn. wieje zimnym powietrzem i jak nastawiam na auto i 18* (najniższa możliwa) to robi się zimno. Jest ok.
Kłopot pojawia się jak chcę minimalnie zwiększyć temperaturę (bo żonie za zimno) i ustawiam np. 18,5-19*. Wtedy temperatura rośnie znacznie (pewnie w okolice 22-23*).
Muszę sobie regulować wszystko prędkością wentylatorów, bo inaczej się nie da.
Czyli generalnie mam trzy opcje:
- za zimno,
- temperatura odpowiednia, ale wentylatory mocno pracują i wichura psuje fryzurę żony (też źle),
- za ciepło.
Chciałbym osiągnąć czwartą opcję:
- umiarkowanie ciepło/zimno przy wentylatorach ustawionych na 2 lub 3 kreski (z 9ciu chyba).
I pytanko: tak ma być, czy może mam uszkodzony jakiś czujnik temperatury wewnętrznej, albo coś innego? Gdzie tego w razie czego szukać, żeby mi mechanik połowy samochodu nie rozebrał?!
Dzięki i pozdrawiam
Marcin