Miałem swego czasu 300M 3.5v6 i 300c 5.7 ,bardzo mile wspominam te autka .Jeszcze jak bym miał okazję kupić takiego 300C po lifcie ( jeszcze przed Lancią) z pewną historią to chętnie bym przytulił .300 C to typowy wóz do upalania ,pięknie można było tym poświrować .
Uważaj na te silniki 3.5v6 tam częściej panewka się obraca niż w Infie. Jak coś to polecam zasięgnąć informacji na http://www.chrysler300.pl/
Remontowałem u siebie taki w 300M ,kupiłem silnik na chodzie a i tak przed włożeniem zrobiłem kapitalkę dla pewności.