Musisz trochę wiecej czytać, to znajdziesz na ten temat to i owo.
Irku - dbam ponadprzeciętnie, więc to powiedzonko tu nie jest na miejscu
Bez rozgadywania się - rozmawiałem z kilkoma właścicielami 5.0, którym się zepsuł (zatarł, woda w cylindrach). Wniosek byłby taki, że przy przebiegu 200.000km uciekać jak najdalej od tego silnika. Są na allegro dwa chyba z tym przebiegiem, bardzo jestem ciekaw ich stanu. Natomiast nie słyszałem o uszkodzeniach 3,7 w "fx". Nie słyszałem tez o fx50 z przebiegiem np około 300.000. Może ktoś takiego zna? Hondy czy tojoty z tym przebiegiem często trzymają wiekszą niż fabryczna moc i jeszcze się nie pocą.
Ale tu potwierdzenie - w 1 po 15.000 km od wsadzenia lpg pojawiła się "woda", drugi tez miał gaz, ale nie pamiętam co tam w nim się działo.
Dodam jeszcze, że cholerrrnie mnie boli, że ta fałósemka od infiniti nie jest takim zayebistym, bezawaryjnym majstersztykiem z perspektywą nalatania pół miliona km i więcej, jak te zabytki od lexusa.