Pierwsze Infiniti Q50

[infin_ar]

Cześć,

Zastanawiam się nad przesiadką z leciwego BMW E46 325i na Infiniti Q50S, 3.7 AWD, rocznik koło 2014-2015. Nie miałem jeszcze okazji przymierzyć się do auta i chciałem się o parę spraw dopytać:

- jak wygląda cena i dostępność części do Infiniti? Czy zmieni się to po wycofaniu Infiniti z EU? Przez BMW miałem Hondę Accord, oba auta są dość popularne, wszystko było praktycznie od ręki
- jak wygląda awaryjność auta jeśli chodzi o elektronikę? Honda była absolutnie bezawaryjna, BMW (może z racji wieku) co jakiś czas oferuje mi drobiazgi, które odmawiają posłuszeństwa (raz wiatrak nawiewu, innym razem centralny zamek czy ogranicznik drzwi)
- celuję w wersję S, czy każda z nich będzie miała sportowe zawieszenie i hamulce? Z tego co się orientuje wersję S można odróżnić po znaczku na klapie (łatwe do oszukania), ale również po łopatkach przy kierownicy i dzielonych fotelach
- jak ma się do konkurencji typu nowsze BMW Serii 3? Myślałem właśnie o Beemce wcześniej, ale stopień przekombinowania silników, turbin i wszystkiego trochę mnie przeraża

Dzięki, być może niedługo zobaczymy się na drodze!

[Farfocel]

Nie odradzałbym całkowicie auta z USA. Import tych aut po niedużych kolizjach w ostatnich kilku latach bardzo się ucywilizował. Konieczne będą oczywiście zdjęcia po wypadku i faktury/rachunki za części i naprawy. Poczekaj, aż swoje Q50 będzie sprzedawał ktoś z forum, zawsze to pewniejsze źródło.
Działam na forach samochodów amerykańskich i 90% wszystkich tego typu aut, Mustangów, Challi i Camaro to auta po wypadkach, ale w tej grupie użytkowników jest to tak popularne, że nikt się nawet nie bawi w ukrywanie historii i inne tego typu walki. Z Infiniti może być trochę inaczej ...

[infin_ar]

Dzięki za szczegółowe odpowiedzi.

Auta z USA się nie boję, ściągnąłem już osobiście parę aut, mam tam jakieś kontakty. Liczę się z tym, że jest to auto po wypadku i takie zamierzam kupić. Wiem co posprawdzać, pewności oczywiście nigdy nie ma, ale jestem gotów zaryzykować. Emocjonalnie jestem zimny jak lód, potrafię przez 6 miesięcy obserwować model, żeby nauczyć się cen, realiów, na co zwrócić uwagę. Zakładam, że tak samo będzie, jeśli ostatecznie zdecyduje się na Inf.

Nastawiam się tylko na wersję S i znam bajery z doklejonym znaczkiem Na szybko to sprawdzam fotele i łopatki przy kierownicy, bo tutaj trzeba by sobie zadać więcej trudu, żeby to podrobić.

Mam pewien problem z silnikami turbodoładowanymi i ogólnie przekombinowanymi. Nie wiem do końca na czym on polega, ale Q50S głównie wybrałem dlatego, że chcę kupić prawdopodobnie ostatnie wolnossące auto. Pewnie w obecnym etapie życia faktycznie bardziej rozsądne byłoby kombi, ale <6 sek do setki w wolnossącym motorze bardzo mi pasuje. Gazować nie planuję. Hybryda by mi nawet podeszła, ale bagażnik może być problematyczny...

[infin_ar]

No to widzę, człowiek z bagażem doswiadczeń

Podziwiam, że są ludzie, którym się chce bawić w to wszystko - od momentu samego pomysłu kupienia rozbitego, szukania takiego, ściągania z drugiego końca planety i calej tej dziwnej zabawy... No dla mnie szkoda by było czasu na to

Pozostaje życzyć powodzenia w całej tej akcji

Ale co robić gdy niektóre samochody są tylko za wielką wodą?