Ja Wam powiem dwie akcje (stare już) z forum lexusa.
W moim lexie zimą sterownik benzynowy prawdopodobnie uczył się od STAGa lpg i po odpaleniu chodził na połowie cylindrów, trząsł, nie miał sił jechać, musiał się rozgrzać, szedł już równo, przełączał się na lpg, coś tam nałapał i z rana to samo. Auto parkowane wówczas pod blokiem, działo się to tylko kiedy było dość mroźno. Oczywiście po odpięciu aku i gazu chodził właściwie, dlaczego tak było, nikt nie wiedział.
A forumowicz miał taki przypadek być może w LS lub GS że był jakiś problem z silnikiem, podobny jak ma kolega, coś z nierówną pracą chyba. Włożono inny silnik - to samo. Jego silnik przełożono w tą drugą budę - było ok. Problemem więc była jego buda (elektryka?). Z tego co obserwowałem temat to chyba sobie z tym nie poradził.
Więc tutaj u Kolegi miałbym nadzieję, że to jakaś sprawa prosta, tylko potrzeba fachowca. Auto ładne, zadbane, jechałem, faktycznie na jałowym są przerwy a podczas jazdy już ich nie wyczułem. Albo olać i jeździć, grzebać sobie w wolnym czasie.